Metamorfoza naszej sypialni i kącik dla niemowlaka
W końcu nadszedł ten dzień! Dzień, w którym to w końcu mogę Ci się pochwalić przeprowadzoną metamorfozą naszej sypialni i pokazać, jak urządziliśmy kącik dla niemowlaka – naszej córeczki! Co się zmieniło, a co pozostało? Na co postawiliśmy przy organizacji miejsca dla drugiego dziecka? Czego nie mogło w nim zabraknąć, a z czego zrezygnowaliśmy? O tym wszystkim i jeszcze więcej (wraz z dużą ilością zdjęć) opowiem Ci w dzisiejszym wpisie 🙂
Kącik dla niemowlaka w sypialni rodziców
Już od wielu tygodni, jednym z najczęściej zadawanych mi pytań było: „Czy Oliwka będzie miała swój pokój?”, a więc już spieszę na nie odpowiedzieć w pierwszej kolejności 🙂
Nasze mieszkanie ma dość ograniczony metraż (65m2), w ramach których do dyspozycji mamy trzy pokoje. Największy – to nasz salon, średni – pokój Aleksa, a najmniejszy to nasza sypialnia i tak było przez ostatnie 3 lata z małym haczykiem 🙂 Powiem szczerze, że obecnie najwięcej czasu wszyscy spędzamy w salonie, a do niedawna – w sypialni (duże, wygodne łóżko, telewizor… czego chcieć więcej?). Pokój naszego synka jest właściwie tylko przechowalnią jego zabawek i miejscem, w którym śpi (a i tak nie w 100%, bo każdej nocy drepta do nas).
Wiem, że wielu rodziców oddaje swoją sypialnię, tak by w miarę możliwości każde z dzieci miało swój pokój (taki model wybrali również moi rodzice), ale ja zwyczajnie… nie widziałam sensu. Myślę, że z pewnością większy jest wtedy, kiedy dzieci są starsze i każde z nich potrzebuje własnej przestrzeni. Ale powiedzmy sobie szczerze: jakie potrzeby mają noworodek i przedszkolak? I tak zdecydowaną większość czasu spędzają z rodzicami… 😉
No więc: Oliwka nie będzie miała swojego pokoju. Nie zostanie również ulokowana w pokoju z bratem. Przyjdzie jej – UWAGA – współdzielić sypialnię ze swoimi rodzicami… 😉 A że ta sypialnia (pomimo remontu raptem 4 lata temu) nie wyglądała już zbyt zachęcająco, to nadarzyła się wprost idealna okazja by ją całkowicie zmienić!
JAK BYŁO?
Szaro, buro i ponuro. Do teraz zachodzę w głowę, kto i dlaczego doradził mi ten ekhm… „beżowy” kolor ścian w połączeniu z fioletowymi roletami i fioletowym dywanikiem! Było surowo i bez polotu. Na parapecie stała ramka z utworzonym z kolorowych cyrkonii napisem „Paris” w towarzystwie metalowej wieży Eiffla (na swoją obronę dodam, że samo zdjęcie też zostało zrobione w Paryżu!). Nad komodą wisiała moja autorska kompilacja ramek z naszymi zdjęciami ślubnymi i to by było na tyle, jeśli chodzi o „dekoracje”. Jedyną najlepszą (poza materacem od łóżka) rzeczą w tym pokoju była toaletka – która na szczęście wciąż jest z nami!
Wyobraź sobie więc ten klimat! 😉
i
Kącik dla niemowlaka w sypialni rodziców
JAK JEST TERAZ?
Zobacz sama…
i
Kącik dla niemowlaka w sypialni rodziców
CO SIĘ ZMIENIŁO?
Praktycznie wszystko! Jedźmy jednak po kolei 🙂
1. Kolorystyka wnętrza
To przede wszystkim! Wiedząc, że na tak małym (9m2) metrażu musi się zmieścić naprawdę wiele rzeczy, uznałam, że dopóki będę się trzymać trzech kolorów (biel-szarość-jasny róż), dopóty równowaga zostanie zachowana 😉 Ściany zostały przemalowane na biało farbą Beckers Designer White, odświeżona została również farba na parapecie. Na miejsce rolet przyszedł prosty karnisz z zaciemniającymi, satynowymi zasłonami w kolorze jasnoszarym.
Pojawiło się także wiele dekoracji nadających wnętrzu dziecięcego klimatu – między innymi wieszaki na drzwiach, gwiazdki – „przeklejki” z folii matowej (w kolorach „gołębi” i „różowy brokat”) oraz plakat na ścianie nad łóżeczkiem.
i
Kącik dla niemowlaka w sypialni rodziców
2. Ustawienie i wygląd łóżka
Łóżko ustawiliśmy po drugiej stronie pokoju – ze względu na bezpośredni dostęp do łóżeczka Oliwki oraz łatwiejsze rozmieszczenie mebli przy takim układzie. Stare wezgłowie łóżka (a raczej front półki szczytowej) zostało wymienione na nowe, z welurowym obiciem i białymi pikowaniami. Myślę, że nadaje całemu wnętrzu bardziej eleganckiego, a jednocześnie przytulnego stylu.
Nad łóżkiem zawisła ręcznie robiona przez moją ulubioną blogerkę DYI – Marheri Crafts makrama 🙂 Muszę tutaj dodać, że powstała w trybie ekspresowym, bo pomysł na nią zrodził się w mojej głowie na dosłownie dwa dni przed zdjęciami 😉 Na łóżku pojawiły się dekoracyjne poduszki – nie tylko w kolorystyce nawiązującej do całości, ale i motywie (sarenek), który powtarza się również na innych elementach wystroju i wyprawki. Rolę stoliczka nocnego pełnią półprzezroczyste pudełka na zabawki z Ikea (które przecież i tak musiałabym gdzieś umieścić), a na nich czekają już: szary kocyk z delikatnej bawełny i drewniany gryzak dla malutkiej 🙂
Kącik dla niemowlaka w sypialni rodziców
3. Meble i dodatki
Łóżko zostało to, które było – to już wiesz 🙂 Toaletka została przeniesiona do salonu, a na jej miejscu stanęło dawne łóżeczko Aleksa – praktycznie na równi z drzwiami 😉 Rozważałam, czy nie ustawić go nieco inaczej, ale postanowiliśmy zostawić tak na tydzień i dopiero wówczas ocenić, czy faktycznie będzie nam taki układ przeszkadzać. Przyzwyczailiśmy się bardzo szybko, a co więcej – mam wrażenie, że teraz mamy znacznie więcej miejsca na przejście niż kiedyś 😉
Komodę wymieniliśmy na nową – Malm. Bardziej mi odpowiada jej układ (cztery, ale dość płytkie szuflady) niż poprzedniej, Brimnes (3 szuflady, bardzo głębokie). Małe dzieci posiadają niewielkich rozmiarów ciuszki i elementy „wyposażenia”, więc w przypadku głębszych szuflad znaczna ich część (na wysokość) pozostaje niewykorzystana. Przetestowałam osobiście, bo najpierw próbowałam wszystko poukładać w dotychczasowej komodzie 😉
Nad tą nową powiesiliśmy półkę z Ikei, na której roboczo stanęły filcowe i kartonowe pojemniki. Możesz pamiętać, że Aleks w swoim pokoju ma identyczny układ (komoda-lampka-półka) i naprawdę mocno mi się to wszystko w całości sprawdziło. Na półkę odkładałam często używane rzeczy, a że nie chciałam, by stały na widoku – tym razem zdecydowałam się na pojemniki 🙂
Wysokość komody jest wprost idealna, aby położyć na niej przewijak (przetestowane!), a w puste miejsce obok komody świetnie wpasował się duży kosz na zabawki. Zdecydowałam się na identyczne wzory, jak w przypadku poduszek (sarenki), by całość pokoju była ze sobą mocno spójna.
Może zainteresuje Cię również wpis o tym, jak urządziłam marynarski pokoik dla mojego synka.
4. Dekoracje i elementy wyprawki
Oczywiście wnętrze szuflad również nie mogło się obejść bez mojej organizacyjnej ręki 😉 Postawiłam na materiałowe i plastikowe pojemniki, które idealnie wpasowały się w format szuflad oraz przekładki z rozmiarami, których projekty znalazłam już dawno temu na blogu Freelance Mama 🙂 Ciuszki ułożone są na razie roboczo i – UWAGA – wszystkie widoczne na zdjęciach są nowe!
Zwróciłaś uwagę na te słodkie czapeczki z biedronkami i flamingami albo karty do robienia zdjęć przewiązane wstążeczką? To właśnie cała ja – choć początkowo zapierałam się rękoma i nogami, to ostatecznie nie mogłam się oprzeć zakupom… Ale o tym opowiem Ci (i pokażę!) więcej w kolejnym wpisie – takim stricte skupionym na wyprawce dla drugiego maluszka.
W dolnych czeluściach komody czekają również: nosidło od Pathi (o nim więcej pisałam tutaj) oraz otulacz-śpiworek do fotelika samochodowego (a sam fotelik zamówiłam już wczoraj, w ramach wcześniejszego prezentu od babci Mariolki 🙂 ). Czaję się jeszcze na chustę żakardową, ale o tej pomyślę chyba dopiero po świętach 😉
Kącik dla niemowlaka w sypialni rodziców
5. Łóżeczko naszej córeczki
Najważniejsze miejsce w sypialni!
Przydałoby się je nieco odmalować, ale liczę, że skoro mi się tak mocno pojedyncze odpryski nie rzucają w oczy, to może Tobie też nie będą 😉 W łóżeczku czeka już kilka nowości – pościel, rożek oraz podręczny organizer. Obawiałam się nieco, czy ten motyw sarenek powtarzający się w kilku miejscach to nie będzie za dużo, ale… NIE! Myślę, że właśnie dzięki temu wszystko do siebie idealnie pasuje 🙂
P.S. Cotton balls’y polecam kupić np. w PEPCO – te widoczne na zdjęciu są jakieś 6 razy tańsze od tych, które kupowałam 3,5 roku temu dla Aleksa 😉 A o Szumisiu pisałam już w tekście o tym, jak z głową skompletować wyprawkę. Świetna rzecz, a na dodatek idealnie nada się również na prezent – na przykład na Baby Shower.
W kolejnym wpisie pociągnę temat naszej sypialni dalej, ale tym razem skupię się mocniej na wyprawce dla naszej malutkiej 🙂 A tymczasem – jestem bardzo ciekawa, co myślisz o mojej metamorfozie? Podobają Ci się takie dość minimalistyczne wnętrza? Czy raczej wolisz tradycyjne kolory i rozwiązania? Koniecznie daj znać czy Ty też byś tak urządziła kącik dla niemowlaka w sypialni rodziców! 🙂
Zdjęcia: Łukasz Roszyk Photography
SPODOBAŁ CI SIĘ TEN WPIS? BĘDZIE MI BARDZO MIŁO, JEŚLI:
- zostawisz pod nim komentarz
- polubisz mój fanpage na Facebooku, tak, żeby być na bieżąco z nowościami
- zaobserwujesz mój profil na Instagramie.