fbpx
Family

To jedno Ci mogę obiecać

Miałaś tak kiedyś, że od Twojego jednego ruchu zależało całe Twoje życie? Jakby spojrzeć z naprawdę dalekiej perspektywy, to nawet zabawne jak mi w ostatnich dniach udało się odnaleźć siebie. Choć jestem aktualnie w takim momencie, że zupełnie nie mam pojęcia, co mi przyniesie jutro, to jest jedna taka rzecz, której jestem pewna i dla której o dziwo nie było ani jednego mocnego akcentu w postaci porządnego tekstu. Oczywiście, wspominałam o tym, przemycałam zdjęcia, ale czy kiedykolwiek napisałam tutaj wprost, że…

 

Kocham moje dziecko?

… tak wiesz, do utraty tchu? Aż mi wstyd za siebie i za to co teraz napiszę, ale no rejczel, że nie. Przejrzałam dziś wszystkie moje wpisy wzdłuż i wszerz i w ani jednym nie napisałam tego tak bezceremonialne. Bo przecież to oczywista oczywistość. I po co to w ogóle pisać? Znasz taki kawał, w którym mąż mówi, żonie, że raz już jej powiedział, że ją kocha, więc nie musi tego nigdy więcej powtarzać? Mój K. bardzo go lubi i często przytacza. 😉 Ja na co dzień wiele razy powtarzam Aleksowi jak bardzo go kocham, dlaczego więc w moim miejscu w sieci nie było do tej pory choć niewielkiej wzmianki na ten temat? Postanowiłam natychmiast naprawić swój błąd. To właśnie w miniony czwartek, kiedy po kolejnym ciężkim dniu włączyłam radio w kuchni z Aleksem na rękach i akurat poleciał kawałek, który oddał wszystkie moje uczucia w tym momencie, coś we mnie pękło. On jakby to poczuł, oparł główkę na moim ramieniu i mocno się przytulił. I tak trwając w uścisku wysłuchaliśmy całej piosenki…

 

Kochany synku!

Pamiętaj, że cokolwiek robię, robię z myślą o Tobie i tacie. Z całego serca i z głębi duszy pragnę dla Ciebie najlepszej przyszłości, jaką jestem w stanie sobie wymarzyć. Przede wszystkim chcę, żebyś był zdrowy. Dodatkowo, jakbyś był dobrym człowiekiem i codziennie nosił uśmiech na swojej buzi, wówczas będę już uszczęśliwiona po stokroć. Po drodze jednak chciałabym, byś świetnie się bawił w przedszkolu, by koledzy nie dokuczali Ci w szkole, byś nie przechodził zbyt wielu zawodów miłosnych, byś był uczciwy i przejmował się losem innych, nie robił nikomu bolesnych żartów, nie podkradał nam pieniędzy i jeszcze wielu innych rzeczy bym dla Ciebie nie chciała, ale o tym już kiedyś pisałamDziś chciałabym Ci tylko powiedzieć, że kocham Cię do szaleństwa. Pokochałam Cię nie w pierwszej minucie Twojego życia, kiedy to półprzytomna leżałam na sali operacyjnej, lecz znacznie wcześniej. Pokochałam Cię w pierwszej chwili, kiedy to dowiedziałam się, że znajdujesz się pod moim sercem. Pamiętam ten dzień jak dziś, jeszcze nie mieliśmy auta, którym teraz jeździmy. Tego dnia wracałam od okulisty tramwajem przez całe miasto. W telefonie nerwowo sprawdzałam wyniki badań krwi i kiedy tylko okazało się, że jestem w ciąży od razu zadzwoniłam do Twojego taty. Nie przejmowałam się, że połowa ludzi w tramwaju mnie słyszy, liczyłeś się tylko Ty i My. Dziękuję Ci za to, że jesteś, za rodzinę, którą wspólnie tworzymy. Za każdy Twój uśmiech i każdą wspólnie przeżytą chwilę. Nie pamiętam już jak to było, kiedy nie byłeś z nami. Myślę sobie, że na dłuższą metę bez Ciebie to byłoby szalenie nudne życie. Już kiedyś zastanawiałam się, jakby to było, gdyby Cię nie było i mówiłam o Tobie, że wypełniłeś nas w sposób, o jakiego istnieniu nie mieliśmy pojęcia, wiesz, jak brakująca bateria w pilocie. Wypełniłeś nasze serca i dusze w stu procentach. Czasem jednak martwię się,

 

Czy jestem dobrą mamą?

Czy może zasłużyłeś sobie na kogoś lepszego? Nie chciałabym tutaj wymieniać wszystkich moich wad, ale dobrze wiesz, że mam ich trochę. Często mnie nie ma i wtedy znaczną część dnia spędzasz z innymi dziećmi w żłobku. Z jednej strony cieszę się, że masz towarzystwo, szybko się rozwijasz, masz dużo ciekawych zajęć, a panie mówią, że jesteś niesamowicie inteligentny, ale z drugiej… żałuję, że tak mało czasu razem spędzamy, a Ty rośniesz wprost na moich oczach. Nie dorastaj zbyt szybko, proszę. Jeszcze tyle muszę Ci powiedzieć i tyle zrobić. Przepraszam Cię, że czasem zamiast spędzić czas z Tobą kreatywniej, wybieram komputer, a Ciebie sadzam przed bajką. Przepraszam, że czasem nie mam siły zrobić czegoś wymyślnego do jedzenia i kolejny weekend z rzędu jemy na śniadanie naleśniki. Wiem, że garniesz się do mnie i potrzebujesz mojej uwagi i to dlatego czasem coś zbroisz albo mnie celowo nie słuchasz. Wiem i przepraszam Cię za wszystkie błędy, które popełniam każdego dnia. Wiedz, że naprawdę się dla Ciebie staram. I to właśnie dzięki Tobie mam motywację i chęci do działania, o jakich nigdy wcześniej nie śniłam. To Ty jesteś moim motorem do działania. To dla Ciebie chcę być lepszym człowiekiem. Postaram się, byś tych najlepszych wspomnień miał jak najwięcej, weź tylko mnie i tatę za rękę i zobaczymy, gdzie obudzimy się jutro. Jeszcze nie wiem, co nam przyniesie, bo czasami nawet najlepiej ułożone plany są tylko na jedną noc.

To jedno jednak mogę Ci obiecać.

And I swear by the moon and the stars in the sky
I’ll be there
I swear like a shadow that’s by your side
I’ll be there

For better or worse, till death do us part
I’ll love you with every beat of my heart
And I swear

 

Jak to czasem to kilka prostych prawd wystarczy, by poukładać to wszystko co się w naszym życiu dzieje. Niewyobrażalne, ale prawdziwe i ja jestem tego żywym przykładem.


Jeśli masz chwilę i chcesz się przenieść w inny wymiar, posłuchaj tego kawałka tutaj. To zdecydowanie #bitwkolorzeblond (taki mój nowy cykl na fejsiku). Jeszcze dziś powiedz komuś, kogo kochasz o swoich uczuciach. Czasem jest to oczywiste, ale często bardzo potrzebne.

    Zdjęcia wykonał: Łukasz Roszyk Photography.


SPODOBAŁ CI SIĘ TEN WPIS? BĘDZIE MI BARDZO MIŁO, JEŚLI:
  • zostawisz pod nim komentarz
  • polubisz mój fanpage na Facebooku, tak, żeby być na bieżąco z nowościami
  • zaobserwujesz mój profil na Instagramie