fbpx
Trening & Dieta

#RecenzjaResto: restauracje dla rodzin z dziećmi w Poznaniu. 1# Bierhalle.

Pomysł na cykl #Recenzja Resto powstał już dość dawno, bo w kwietniu ubiegłego roku. Aleks miał wówczas niespełna dwa lata, a my chcąc wyjść coś zjeść całą rodziną, kompletnie nie wiedzieliśmy, gdzie szukać lokali idealnych – w których będzie smacznie, niezbyt drogo, a mały gość będzie równie mile widziany, co ten duży. Nie uśmiechało nam się zmienianie pieluchy w samochodzie ani zabieranie ze sobą połowy domu, zabawek w sensie, bo z zasady wiadomo, że bardziej interesujące jest przecież to, co nowe. Cykl był przeze mnie bardzo sporadycznie prowadzony na Instagramie, ale już wtedy planowałam docelowo stworzyć z tego konkret. Mam nadzieję, że dzięki nam nie będziecie musiały wpisywać za każdym razem w wyszukiwarce „restauracje dla rodzin z dziećmi w Poznaniu”, ale od razu swe pierwsze kroki (i myśli) skierujecie tutaj. Na to liczę i do tego będę dążyć. Może z czasem uda mi się rozszerzyć ten cykl o inne miejscowości, ale na tą chwilę będzie to jednak głównie nasze miasto.

Na pierwszy strzał wzięłam absolutną łatwiznę, bo po prostu naszą ulubioną restaurację w Poznaniu. „Znamy się” z nią od początku jej istnienia i udało nam się sprawdzić chyba już we wszelkich możliwych aspektach. Początkowo testowaliśmy ją z K. we dwoje, później z przyjaciółmi, podczas rodzinnego obiadu z Aleksem, a nawet… na wyjściach firmowych! Niedługo będę miała okazję przeprowadzić tam spotkanie towarzysko-biznesowe (Spotkania w Kolorze Blond). Ale ale… wróćmy do początku. O jakim miejscu właściwie mówię?

 

 i

Omówienie

Restauracja Bierhalle poza tym, że serwuje europejską kuchnię, to coś więcej niż miejsce, gdzie można dobrze zjeść. Myślę, że na samym wstępie należy zaznaczyć, że to właściwie browar restauracyjny. Tak, dobrze czytasz. Browary Bierhalle cechują się unikatowymi warzelniami, które znajdują się na miejscu, czyli dokładnie na tyłach restauracji. A musisz wiedzieć, że jest ich więcej, a nie tylko ta w Poznaniu. W ramach sieci w Polsce działa aż 13 restauracji, w tym 7 z nich jest również browarami. Znajdują się w galeriach handlowych lub przy reprezentacyjnych ulicach i placach dużych miast Polski. Lokale Bierhalle stylizowane są na niemieckie piwiarnie. Kotły warzelne i kadzie filtracyjne wykonane są ze szkła borokrzemowego, a dzięki zastosowaniu tej techniki możliwe jest obserwowanie z zewnątrz całego procesu warzenia piwa.

***

Kuchnia: bar, polska, europejska, środkowoeuropejska

Kategoria: we dwoje, dla rodzin z dziećmi, na wyjście z przyjaciółmi, spotkania biznesowe, firmowe

Lokalizacja: CH Posnania, ul. Pleszewska 1, 61-136 Poznań

***

Zdaję sobie sprawę, że może niekoniecznie jesteś przekonana do restauracji w centrum handlowym (a może wprost przeciwnie!), ale liczę, że uda mi się odczarować tego typu myślenie! Dla mnie osobiście kompletnie nie ma znaczenia, gdzie się lokal znajduje, ba, nawet wolę duży, darmowy parking podziemny od kręcenia się w kółko po centrum w poszukiwaniu wolnego miejsca. Już nie pamiętam sytuacji, kiedy jedziemy „do miasta”, jak ludzie parkujemy pod wejściem i idziemy razem z K. (lub w innej konfiguracji). Zwykle wygląda to tak, że mnie wysadza pod wejściem, żebym już zajęła stolik i zamówiła, a on szuka miejsca. Tak więc co jak co, ale cenię sobie galerię. Do tego wszystkiego Bierhalle jest tak fajnie usytuowane, że jak zaparkujesz na miejscach oznaczonych różowym flakonikiem perfum, to po wjechaniu schodami ruchomymi wychodzisz wprost na restaurację! Nie musisz błądzić, szukać na planie, jeździć windą czy robić niepotrzebnych maratonów. Parkujesz i jesteś. Ufff, trochę się w tym punkcie rozpisałam, ale dla mnie to bardzo ważne kwestie i wierzę, że dla Ciebie również. W końcu czas to pieniądz! 😉

 

 i

Jedzenie

No dobrze, to co właściwie tam można zjeść? Na szczęście karta jest taka jak lubię: konkretna, ale niezbyt długa. Na początek otrzymujemy bezpłatnie tzw. „czekadełko” w postaci chlebka ze smalcem i kiszonych ogórków. Powiem szczerze, że za pierwszym razem jadłam, aż mi się uszy trzęsły, a za drugim wiedziałam, żeby nie wciągnąć na raz wszystkiego, bo później nie będę miała miejsca na lepsze rzeczy. 😉

Jednak jeśli przyjdziesz z większą grupą, to szczerze i od serca polecę Ci moją drugą ulubioną „przystawkę”, a właściwie zestawek przekąsek – Chrupiące „To i Tamto” czyli pieczone skrzydełka w ostrej marynacie, cebulki panierowane w cieście piwnym, mozzarella w panierce i kalmary w cieście piwnym. Palce lizać! Ja i K. należymy jednak również do koneserów zup, więc za każdym razem musimy jeszcze takową wrzucić na „ruszt”, a nasi ulubieńcy to bez wątpienia gulaszowa i żurek 🙂 Dowodem rzeczowym na potwierdzenie tych słów niech będą zdjęcia poniżej. 😉 To teraz przejdźmy do konkretów, bo tych będzie więcej i jeszcze smaczniejszych. Nie wymienię tu jednym tchem całego menu (bo właściwie to nie jest aż tak krótkie), ale skupię się na naszych faworytach. A są nimi:

  • Pieczone żeberka wieprzowe, marynowane w sosie BBQ z dodatkiem aromatycznego imbiru i wędzonych śliwek, w towarzystwie pieczonego ziemniaka i sałatki;
  • Golonka z kociołka, soczysta gicz wieprzowa duszona w aromatach Puszczy Knyszyńskiej, podana z puree ziemniaczano-serowym, chrzanem i musztardą (występuje też w opcji z pieca, wtedy jest pieczona na chrupko);
  • Pielmienie, oryginalne ukraińskie pierogi z mięsem podawane z kwaśną śmietaną (mogą być gotowane lub smażone);
  • Krewetki, podawane w sosie maślano-czosnkowym i chrupiącą bagietką – to mój faworyt, naprawdę jeszcze nigdzie indziej nie jadłam tak dobrych. Na samą myśl robię się głodna, więc przejdźmy dalej, do najważniejszego punktu imprezy…

Najmłodsi poza tym, że mogą podjeść sporo z talerzy rodziców, jak najbardziej mogą otrzymać danie tylko dla siebie! Zjedzą tam na przykład naleśniki z serem lub panierowane paski kurczaka z frytkami i surówką z marchewki i te dwa typy za każdym razem trafiają w gust naszego wybrednego syna (a to chyba jakiś znak). Zjesz tam również deser – choć ja nigdy nie mam na niego miejsca, nawet w „drugim” żołądku 😉 . Gdybyś jednak chciała skosztować gruszki w czerwonym winie, creme brulee czy… tortu piwnego, to koniecznie daj znać, jak przypadły Ci do gustu (a w szczególności ten ostatni!).

 

i

A co do picia? Piwo, oczywiście! Grzechem byłoby nie spróbować wyrobów browaru, albo chociaż nie wziąć ich ze sobą do domu (tak, bo na miejscu je butelkują i sprzedają). W stałej sprzedaży są piwa: Pils, Weizen i Marcowe, a dostępne sezonowo (ze względu na proces produkcji): Dunkel, Altbier, Rosalie i Bock. Choć żadną fanką piwa nie jestem (moje dziewczyny z grupy Blond Pani Domu po godzinach wiedzą, że preferuję wino), to piwo Marcowe jest moim ulubionym i szczerze Ci je polecę. Zwane jest również Oktoberfestbier, dawniej warzone było tylko sezonowo. Dzisiaj, dzięki nowoczesnym systemom chłodzenia można produkować je okrągły rok. Bursztynowa barwa, moc nieco większa w stosunku do innych piw, a przede wszystkim pełnia smaku sprawiają, że to właśnie piwo Marcowe bije rekordy popularności. Mnie urzekło od pierwszej chwili – specyficznym posmakiem i aromatem, zupełnie nie do podrobienia… 😉

Jeśli jednak nie możesz się napić piwa w restauracji, to tak jak wspomniałam wcześniej, możesz zabrać je do domu w cztero- i sześciopakach, 2-litrowych PartyKegach (nowość!) i 5-litrowych beczkach.

 

i

Udogodnienia

W tym punkcie nie będę się aż tak długo rozwodzić – to absolutnie miejsce przyjazne dzieciom! Atmosfera jest tak domowa i przyjacielska, że każdy czuje się tam mile widziany 🙂 Są dostępne foteliki dla dzieci, o menu dziecięcym już wspominałam, a dodatkowo kącik dziecięcy, w którym maluchy mogą się spokojnie bawić i rysować, a rodzice mieć je na oku. O kącik dba studio KipiMleko, którego współtwórczyni, Kamila Figarska zasili szeregi prelegentek Spotkania w Kolorze Blond i poprowadzi warsztaty hand-made dla jego uczestniczek. Przewidują one stworzenie girlandy dekoracyjnej do pokoju malucha, która jednocześnie będzie zachęcała do wspólnej rozmowy o emocjach dziecka. Ja już nie mogę się doczekać!

 

Plecak "Czarne Rabatki"
Plecak „Czarne Rabatki”
Plecak "Jaskółki"
Plecak „Jaskółki”
Plakaty
Plakaty
Piórnik "Jaskółki"
Piórnik „Jaskółki”

i

Informacje dodatkowe

Restauracja robi bardzo duży ukłon w stronę rodzin z dziećmi, ponieważ na stałe w swojej ofercie weekendowej ma promocję „Dzieci jedzą za darmo”. Oznacza to tyle, że w każdą sobotę i niedzielę przy zamówieniu przez rodzica dania głównego, dzieci do lat 12-tu otrzymają gratis dowolne danie z menu dziecięcego.

Jeśli masz nieco czasu w tygodniu lub elastyczne godziny pracy, może zainteresuje Cię oferta lunchowa Bierhalle. Od poniedziałku do piątku, w godzinach 12:00-16:00 otrzymasz lunch, w którego skład wchodzi zupa, danie główne i deser za jedyne 22,99 zł. Sprawa o tyle warta uwagi, że codziennie szef kuchni przygotowuje inne smakowitości.

W dni powszednie funkcjonuje również promocja, w ramach której jedno (określone) danie z karty kupisz za -50% regularnej ceny lub otrzymasz drugą porcję gratis. Każdego dnia dotyczy to innej potrawy –  ja zwykle poluję na wtorki, bo wówczas mogę zjeść dwie porcje krewetek w cenie jednej. 😉

 

Zapisz się do newslettera Bierhalle i odbierz kupon promocyjny na darmowe piwo 0,4l! (klik!)

 

Zdjęcia wykonał: Łukasz Roszyk Photography. Gorąco zapraszam Cię na jego fanpage.

Sprawdź także: Facebook i stronę internetową Bierhalle

i

Podsumowanie

Podsumowując, wszystkie moje oczekiwania co do smacznej i przyjemnej knajpki, do której mogę wybrać się z dzieckiem zostały spełnione w 100%. Jedzenie zasługuje na solidną piątkę, udogodnienia – nie mogłoby być lepiej, a obsługa i atmosfera są idealną wisienką na torcie. Jeszcze jedna, turbo-ważna rzecz na koniec (choć może oczywista): opinie o lokalach występujących w cyklu #RecenzjaResto są całkowicie obiektywne. Nie pokażę Ci miejsca, którego nie „czuję”, ani nie zachwalę jedzenia, którego bym nie zjadła. Tak się stanie tylko wówczas, gdy faktycznie uznam, że jest to coś godnego polecenia. Możesz spokojnie zaufać mojej opinii. I do zobaczenia w Bierhalle! 🙂

 

 

Co prawda nabór uczestniczek został już zamknięty, ale jeśli jednak czujesz, że chciałabyś do nas dołączyć 17 lutego to mam dobrą wiadomość! Mam dwa ekstra miejsca na to wydarzenie! Pospiesz się i napisz do mnie maila na blondpanidomu@gmail.com. Zachęcam Cię również do zajrzenia na fanpage Spotkania w Kolorze Blond – znajdziesz tam agendę, informacje o prelegentkach i partnerach spotkania oraz o konkursach. Jeśli masz jakieś pytania, możesz śmiało napisać do mnie wiadomość prywatną na Facebook’u lub maila.


SPODOBAŁ CI SIĘ TEN WPIS? BĘDZIE MI BARDZO MIŁO, JEŚLI:
  • zostawisz pod nim komentarz
  • polubisz mój fanpage na Facebooku, tak, żeby być na bieżąco z nowościami
  • zaobserwujesz mój profil na Instagramie