fbpx
Gotowanie,  Projekty,  Recenzje

#RecenzjaResto: restauracje dla rodzin z dziećmi w Poznaniu. 3#Błogostan.

W ramach tego cyklu powstały już dwa wyczerpujące i okraszone dużą ilością pięknych zdjęć wpisy. Pierwszy traktował o Restauracji Bierhalle, drugi – o Family Cafe. Jeśli jeszcze nie miałaś okazji się z nimi zapoznać, to koniecznie nadrabiaj, bo warto! Dziś jednak chcę Ci opowiedzieć o nowym miejscu, które podbiło moje serce i które wysunęło się na prowadzenie w kategorii „Najlepsze restauracje dla rodzin z dziećmi w Poznaniu”. Odkryłam je jakieś dwa tygodnie temu i już wiem, że będziemy tam stałymi bywalcami. Jest tam pysznie, niedrogo, przestronnie i (uwaga, spojler!) z dużą i fajnie wyposażoną strefą dla dzieciaków! Przetestowane: można tam wypić wino, zjeść dobre rzeczy i tylko kątem oka zerkać, jak dziecko bawi się samo. Zainteresowana?

 

i
Błogostan – wyjątkowa restauracja na poznańskich Jeżycach

 

To miejsce, o którym słyszałam już jakiś czas temu, ale przyznam szczerze, że zdjęcia na stronie internetowej nie pokazują w pełni tego, co jest jego największym atutem – strefy dla dzieci. Lokal wygląda z zewnątrz dość niepozornie, ale środek powala na kolana: to ponad 300 metrów kwadratowych przestrzeni, która dzieli się na dwie sekcje. „Twój Błogostan” to przestrzeń idealna na kameralne spotkania z przyjaciółmi, imprezy rodzinne i firmowe, spotkania biznesowe, randkę we dwoje i wiele innych okazji. Natomiast „Mały Błogostan” spełnia wszystkie marzenia rodzica tęskniącego za chwilą wytchnienia. Tak, wytchnienia, pomimo wyjścia całą rodziną!

***

Kuchnia: tradycyjna i nowoczesna

Kategoria: na każdą okoliczność

Lokalizacja: ul. Kościelna 21, 60-536 Poznań

***

 

 

Z miłości do gości

 

W tym wpisie, wyjątkowo nie zacznę od opowiadania o jedzeniu. To dlatego, że w tej restauracji widać mocne skupienie uwagi na potrzebach rodziny. Jak dotąd nie spotkałam jeszcze miejsca tak dopracowanego pod tym kątem. Cała strefa, jaką jest „Mały Błogostan” to wydzielona, osobna część restauracji stworzona z myślą o dzieciach, ich potrzebie zabawy, rozwoju i wypoczynku. Zerknij sobie szybko na legendę niżej. To właśnie taki układ pozwala na to, by dzieci bawiły się tylko w strefie dla nich przeznaczonej oraz by nie nadwyrężać nerwów innych gości 😉

 

 

To, co wyróżnią tą restaurację na tle innych to fakt, że siedząc przy stoliku z przyjaciółmi masz swoje dziecko na oku przez cały czas. Nie musisz nigdzie chodzić, ani jeść na stojąco doglądając malucha, pełen relaks… Przetestowane nawet na podwójnych rodzicach 3-latka i 3-miesięczniaka 😉 Siedzieli i relaksowali się z nami przez kilka godzin… Utopia, co?

Udogodnień dla dzieci jest tu sporo. Pierwsze skrzypce zdecydowanie gra wydzielona tylko dla rodzin strefa, kameralna i domowa atmosfera oraz inspirujące zabawki.

Jednak poza tym, znajdziesz tu jeszcze: przestronną toaletę przystosowaną dla najmłodszych, ustawioną z boku sofę, którą z pewnością docenią mamy karmiące piersią, krzesełka dziecięce, a także drzwi, przez które można wyjść na zewnątrz do strefy chill-out’u (leżaczki, piasek i te sprawy). Okej, umiesz już sobie wyobrazić to miejsce w swojej głowie. Zobacz więc to samo, tylko „na żywo”:

 

 i
Jedzenie

 

Bardzo ważny punkt 🙂 Króluje tu kuchnia tradycyjna, jednak w oryginalnych połączeniach i niebanalnej formie. My jak dotąd jedliśmy tam dwukrotnie i za każdym razem wszystko było przepyszne. Wszystkie dania oczywiście są przygotowywane na świeżo i z dbałością o każdy detal.

Za pierwszym razem wybraliśmy się do Błogostanu na kolację ze znajomymi i ich dziećmi. K. jadł waffle-burgera wołowego z bekonem, cheddarem i sosem miodowo-musztardowym, ja natomiast zdecydowałam się na sezonową sałatkę ze szparagami, jajkiem w koszulce i szynką parmeńską i… kawałkami gofrów. Faktycznie niecodzienne połączenie i choć nie do końca mogłam się przekonać do tego gofra w sałatce, to poza tym było bardzo smacznie! Dla Aleksa wybraliśmy tradycyjną pizzę i to był strzał w dziesiątkę. Cienkie, chrupkie i nieociekające tłuszczem ciasto, przepyszny sos na spodzie… niebo w gębie. Sami mu tą pizzę podjadaliśmy 😉

Za drugim razem, przy okazji tej sesji zdjęciowej trafiliśmy na menu śniadaniowe. Było równie pysznie, jak poprzednio. Dla K. wybrałam omleta z frankfuterkami, bekonem, mozzarellą i cebulą podawanego z sałatką na najlepszym sosie, jaki jadłam w życiu. Ja wybrałam pancake’sy z musem z malin i białą czekoladą. Te białe kuleczki co do jednej sztuki wyjadł Aleks, dla którego początkowo zamówiłam chlebek i jajko… ale niech Cię nie zmylą te wybory! Po prostu nasze dziecko przepadło w zabawie i ani myślało o jedzeniu w takim miejscu! Cóż za oszczędność… 😀 (żartuję, of course)

Całe menu, jak również to dziecięce możesz podejrzeć tutaj. Mnie osobiście najbardziej urzekło babyccino – kakao na spienionym mleku z piankami marshmallows 😉

 

 

Podsumowanie

 

To idealne miejsce dla każdej rodziny. Nazwa restauracji mówi sama za siebie: Błogostan oczaruje, upoi i naładuje akumulatory mamy, taty i dziecka. Polecam na wyjścia z przyjaciółmi, zarówno tymi, którzy mają dzieci, jak i pozostałymi 😉 Polecam na chrzciny, urodziny i komunie. I właściwie na każdą sytuację.

Ostatnio intensywnie myślę o zorganizowaniu tam spotkania z czytelniczkami, które mają dzieci. Tym razem bez prelekcji, konkursów i prezentów od sponsorów, ale za to w moim towarzystwie i z ogromną wartością, którą gwarantuję – wewnętrznym spokojem. Zapisy jeszcze nie ruszyły, ale na razie robię rozeznanie: pisałabyś się na coś takiego?

 

 

Zdjęcia wykonał Łukasz Roszyk Photography. Gorąco zapraszam Cię na jego stronę internetową oraz kanały: instagram i facebook. Jeśli masz ochotę na tak cudowne zdjęcia jak nasze, to koniecznie zapoznaj się z jego ofertą. Łukasz wykonuje również sesje ślubne, narzeczeńskie & okolicznościowe.


SPODOBAŁ CI SIĘ TEN WPIS? BĘDZIE MI BARDZO MIŁO, JEŚLI:
  • zostawisz pod nim komentarz
  • polubisz mój fanpage na Facebooku, tak, żeby być na bieżąco z nowościami
  • zaobserwujesz mój profil na Instagramie