Travel

Energylandia & Western Camp Resort w Zatorze – czy warto tam pojechać?

Szukasz pomysłu na rodzinny wypad pełen emocji i wrażeń? A może szukasz miejsca, które połączy świetną zabawę z komfortowym noclegiem w nietypowym klimacie? W dzisiejszym artykule zabiorę Cię do największego parku rozrywki w Polsce – jakim jest Energylandia w Zatorze – oraz pokażę Ci niesamowite miejsce na nocleg tuż obok, czyli Western Camp Resort. Czy warto tam pojechać z dziećmi? Co nas zachwyciło, co zaskoczyło, a co warto wiedzieć, zanim ruszysz w drogę? O tym wszystkim opowiem Ci z perspektywy naszej rodzinki, która wprost uwielbia dobrze zorganizowane wypady… ale z nutką szaleństwa 😉

 

Energylandia i Western Camp Resort w Zatorze
Jak zaplanować city break w Zatorze?

 

Zator to mała miejscowość na południu Polski, oddalona o jakieś 50 minut jazdy od Krakowa. To tu znajduje się największy park rozrywki w Polsce, czyli Energylandia, a tuż obok niej niesamowicie klimatyczny i dopracowany w każdym detalu Western Camp Resort, który totalnie nas zaskoczył swoją atmosferą. Serio – można się poczuć, jakby ktoś przeniósł tam kawałek Dzikiego Zachodu 😉

Zdecydowanie polecam jednak zaplanować ten wyjazd z wyprzedzeniem – zwłaszcza, jeśli chcecie skorzystać z atrakcji zarówno parku, jak i resortu… a przy tym trochę zaoszczędzić. My skorzystaliśmy z takiego pakietu łączonego i to była super opcja 😍

Aktualnie trwa promocja, dzięki której rezerwując nocleg w Western Campie, dostajecie Energy Pass o wartości 199 zł za… 1 zł! Z kolei Energylandia ma świetną promocję rodzinną – 2+1 gratis, więc warto śledzić ich strony i rezerwować z wyprzedzeniem w fajnych promkach 🙂

Co jeszcze moim zdaniem jest istotne, najlepiej zaplanować wyjazd na minimum 2 noce i 2 dni w parku – Energylandia jest OGROMNA. Serio, przejście jej w jeden dzień to jak sprint przez Legoland – da się, ale po co?

My podeszliśmy do tematu na luzie: pierwszy dzień to powolne rozpoznanie i atrakcje z dziećmi, a drugiego dnia wróciliśmy na konkretne przejażdżki i nasze ulubione strefy. Taki plan – połączony z noclegiem tuż obok parku – to najlepsze, co możecie zrobić dla siebie i swoich dzieci. I dla własnych nóg 😉

i

i


Przypominam, że jestem na Instagramie! @blondpanidomu – zachęcam do obserwacji 🙂


ii

Energylandia i Western Camp Resort w Zatorze
Western Camp Resort – nocleg w klimacie jak z filmu

 

Zacznę od noclegu, bo… Western Camp Resort to nie jest po prostu baza wypadowa. To miejsce samo w sobie jest atrakcją! Totalnie dopracowane, stylizowane na klasyczną westernową wioskę, gdzie dosłownie czuć klimat Dzikiego Zachodu – i z masą atrakcji, które zdecydowanie robią robotę.

My akurat zatrzymaliśmy się w Domku Szeryfa z w pełni wyposażonym salonem i przestronną łazienką, ale opcji noclegowych jest do wyboru naprawdę wiele. Można nocować również w indiańskim tipi, wozie jak z westernu czy na przykład w domku na wodzie 😍

Ale jeśli myślicie, że nocleg to wszystko, to jesteście w błędzie! Na terenie obiektu znajduje się też klimatyczna restauracja Bonanza z przepysznym jedzonkiem, plac zabaw dla dzieci, kino plenerowe, palenisko na ognisko, strefa z hamakami i ogrom przestrzeni zielonej, a także strefa relaksu z sauną, dwoma basenami z podgrzewaną wodą (!) i jacuzzi na dachu.

Do tego sezonowe animacje dla dzieci czy muzyka na żywo – coś dla dużych i dla małych – i cała masa możliwości, żeby spędzić tu czas z bliskimi. Dzieciaki były zachwycone, a my się zresetowaliśmy bo SERIO – moglibyśmy tam spędzić cały dzień i nikt by nie narzekał 😉

Przestrzeń tam jest na tyle duża i tak zaprojektowana, że nawet przy większym obłożeniu ma się poczucie spokoju, a biorąc pod uwagę ilość udogodnień – to idealne miejsce, żeby naładować bateryjki po całym dniu w parku. Na terenie resortu dzieciaki mają też możliwość wziąć udział  w super zabawie tropicieli i szukać ukrytych na terenie campu pieczątek! To był dokładnie ten balans, jakiego szukaliśmy 🙂

Wszystko zaledwie 1 km od Energylandii, gdzie resort zapewnia darmowy transport złotą ciuchcią w obie strony. Zero stresu z dojazdem, pakowaniem się czy porannymi korkami – wysypiasz się, zjadasz na spokojnie śniadanie i za kilka minut możesz zacząć dzień w Energylandii 🙂

Western Camp Resort to miejsce, które totalnie podbija serducho – zarówno dzieci, jak i dorosłych. To więcej niż nocleg – to część tej całej magicznej przygody w Zatorze 😍

 

 

i

Energylandia i Western Camp Resort w Zatorze
Energylandia – emocje, adrenalina i atrakcje dla całej rodziny

i

Po śniadanku i porannej kawie w Western Campie przyszedł czas na to, na co dzieciaki (i umówmy się – my też 😄) czekały najbardziej: Energylandia!

I choć byliśmy wcześniej już w kilku parkach rozrywki, to to miejsce zrobiło na nas naprawdę ogromne wrażenie – nie tylko rozmiarem, ale też różnorodnością atrakcji oraz dbałością o detale. Ponad 120 atrakcji w kilku tematycznych strefach, z czego spora część to propozycje dla najmłodszych, starszaków i oczywiście fanów mocnych wrażeń – a my w domu mamy przedstawicieli każdej z tych grup 😅

Na start zrobiliśmy rundkę po Bajkolandii – to idealna przestrzeń dla maluchów: kolorowa, bajkowa, bezpieczna & meeega pomysłowa. Bardzo polecam Waszej uwadze Energusia! Potem przeskoczyliśmy do Family Zone, gdzie już całą rodziną mogliśmy pojeździć na kolejkach czy spłynąć tratwą w wodnym spływie. W międzyczasie obowiązkowa przerwa na obiad, bo wiadomo: energia musi być uzupełniona 🙂 – i od razu plus za bardzo przystępne ceny i naturalną lemoniadę!

Dla starszych i bardziej odważnych – czyli w naszym przypadku: taty i Aleksa (>140 cm) – Strefa Ekstremalna była spełnieniem marzeń. Rollercoastery, które dosłownie zapierają dech (Zadra, Hyperion, Abyssus – if you know, you know 😉). Była jedna taka atrakcja, z której skorzystaliśmy wszyscy, natomiast dosłownie wyrywała z butów (prędkość 100 km/h już w pierwszych 2 sekundach!) czyli Formuła. Bardzo polecam, ale zdecydowanie nie jest to lajtowy wybór 😉

A gdy zrobiło się gorąco (naprawdę gorąco, przez cały pobyt mieliśmy 30 stopni!), przenieśliśmy się do Water Parku, gdzie można się ochłodzić, pobawić i chwilę poleżeć. Mega fajnie, że teren jest naprawdę duży, leżaków nie brakuje i są tam opcje zarówno dla dzieci, jak i dla tych, którzy potrzebują chwili resetu 😉

Stref do wyboru macie jeszcze kilka, między innymi przepiękna Sweet Valley z super kolejką Honey Harbour – szybką, ale jedyną, na którą nasze pociechy chciały wracać 😉 Najlepsze w tym wszystkim? Że park jest tak dobrze zorganizowany, że naprawdę da się ogarnąć go z dziećmi, bez frustracji i zbędnych kilometrów 🙂

Na pewno warto wcześniej pobrać aplikację, ogarnąć mapę i zaplanować sobie mniej więcej czas – co i kiedy odwiedzić, gdzie zjeść, gdzie na spokojnie odpocząć. I właśnie dlatego wspomniałam wcześniej, że 2 dni w parku to moim zdaniem absolutne minimum. W jeden dzień da się zrobić szybki rekonesans, ale żeby naprawdę skorzystać z atrakcji i nie robić wszystkiego w biegu – warto sobie nieco więcej czasu 😉

i

 

i

Energylandia i Western Camp Resort w Zatorze
Co warto wiedzieć – nasze tipy i praktyczne info

i

Skoro już wiesz, jak z grubsza wyglądał nasz pobyt w Energylandii i Western Campie, to teraz czas na kilka konkretnych tipów i informacji praktycznych, które SERIO mogą uratować Twoje nerwy, czas i portfel 😉

🎟 Godziny otwarcia: Energylandia działa sezonowo, ale latem park jest otwarty nawet od 10:00 do 20:00, a w niektóre dni jeszcze dłużej (np. podczas eventów). Warto zaglądać na ich stronę i sprawdzać kalendarz przed planowaniem wyjazdu – wszystko tam jest aktualizowane na bieżąco.

📱 Aplikacja mobilna: Obowiązkowa! Bez niej ani rusz. Znajdziecie tam mapę, czasy oczekiwania na atrakcje (super przydatne!), lokalizację restauracji czy punktów usługowych czy godziny i miejsca pokazów. Co bardzo fajne, można się nawet poruszać po mapie w czasie rzeczywistym. Totalna wygoda, w szczególności przy dzieciach.

🛍 Szafki depozytowe: Dostępne na terenie całego parku, nie tylko przy wejściu! Jeśli nie chcecie nosić plecaków, kurtek, klapek czy ładowarek – to totalny must-have. Dzięki temu można przemieszczać się lekko i swobodnie, bez konieczności biegania do jednej, głównej szafki na początku parku (jak np. w Legolandzie).

💳 Energy Pass: Jeśli macie możliwość – koniecznie wybierzcie opcję z Energy Passem. Dostaliśmy go w pakiecie z noclegiem i szczerze? To totalnie zmienia komfort korzystania z atrakcji. Z Energy Passem wchodzicie na atrakcje osobną kolejką (w naszym przypadku było to bez kolejki). Z dziećmi to naprawdę robi różnicę!

i

i

Energylandia i Western Camp Resort w Zatorze
Co warto wiedzieć – nasze tipy i praktyczne info

 

🍔 Gastronomia: Ogromny plus! W Energylandii jest masa restauracji i kawiarni, a ceny – jak na park rozrywki (a mamy spore porównanie) – są naprawdę bardzo przystępne. Świeże jedzonko, gofry, lody, przekąski – serio, jedzenie jest tu częścią przyjemności z całego dnia 😄

🚂 Dojazd do parku: Jeśli korzystacie z parkingu lub jesteście zakwaterowani w Western Campie, nie musicie martwić się o dotarcie do wejścia głównego. Regularnie kursują darmowe ciuchcie, które podwożą gości prosto pod bramę parku. Jeżdżą często i punktualnie – dla dzieci to mega frajda, a dla rodziców – wygoda. W szczególności z powrotem, jeśli tak jak my, będziecie musieli tachać wygrane maskotki czy zakupy poczynione w sklepikach 😉

🎢 Dla kogo to miejsce? Moim zdaniem, żeby naprawdę czerpać z Energylandii garściami, dzieci powinny mieć min. 120 cm wzrostu – wtedy otwiera się dla nich możliwość wejścia na naprawdę dużo atrakcji (i nie trzeba na każdym kroku tłumaczyć, że „tu jeszcze nie możesz”). Ale spokojnie – młodsze dzieci też odnajdą się w swojej bajkowej przestrzeni.

🏕 Nowość na 2025! Jeśli szukacie innych noclegowych klimatów, to Energylandia przygotowała coś ekstra na ten sezon – Kemping Route 44, czyli… amerykański sen pod polskim niebem! Stylizowany na klasyczne roadside campy ze Stanów, z klimatycznymi przyczepami, miejscami postojowymi i całą masą charakteru. Dla fanów kamperów, klasycznego vibe’u USA i nietuzinkowych noclegów 😍

Podsumowując: ogarnięcie wyjazdu z wyprzedzeniem to klucz do sukcesu. Promocyjne bilety do parku, nocleg w Western Campie, Energy Pass, aplikacja & dobry plan – i macie przepis na naprawdę wyjątkowy rodzinny wypad, który będziecie wspominać jeszcze długo po powrocie 🙂

i

i

Energylandia i Western Camp Resort w Zatorze
To jak – warto?

 

Energylandia & Western Camp Resort w Zatorze to duet idealny na rodzinny wyjazd, który łączy w sobie emocje, wygodę i klimat nie do podrobienia.

Bo z jednej strony – największy park rozrywki w Polsce z ponad 120 atrakcjami, a z drugiej – nocleg, który sam w sobie jest niezapomnianą przygodą 😍 Do tego wygodny dojazd, pyszne jedzenie, cała masa atrakcji i nowoczesne rozwiązania, które naprawdę robią różnicę w rodzinnym podróżowaniu.

Jeśli planujesz city break z dziećmi, urodzinową niespodziankę, wakacyjny wypad z paczką albo po prostu chcesz się oderwać z codzienności i dobrze pobawić – wpisz Zator na swoją listę „must-see”. A jeśli masz pytania o to, jak zaplanować taki wyjazd – śmiało pisz w komentarzu albo wiadomości prywatnej na moim IG @blondpanidomu, z przyjemnością pomogę 🙂

i

i

Psssst! Koniecznie sprawdź aktualną Promocję Rodzinną 2+1 GRATIS na bilety do Energylandii!

I pospiesz się – promocja obowiązuje tylko do 18.05, ale zakupione bilety można wykorzystać na spokojnie od 19.05 do 26.10.2025 (z wyłączeniem sezonu wysokiego, czyli wakacji). To świetna okazja, żeby zaplanować wyjazd wcześniej i zaoszczędzić całkiem sporą kwotę – szczególnie przy większej ekipie 😉

i

i


Artykuł powstał we współpracy reklamowej z Energylandia & Western Camp Resort


Zdjęcia: BPD.Company


SPODOBAŁ CI SIĘ TEN WPIS? BĘDZIE MI BARDZO MIŁO, JEŚLI:
  • zostawisz pod nim komentarz,
  • polubisz mój fanpage na Facebooku,
  • zaobserwujesz mój profil na Instagramie,
  • dołączysz do mnie na TikToku.