fbpx
Dziecięcy Świat

4 rzeczy, które robię dla zdrowia naszych dzieci [+KONKURS!]

Myślę, że dbałość o zdrowie i odporność swojego dziecka – w szczególności w aktualnie trwającym w najlepsze okresie infekcyjnym – to bardzo gorący temat. Wielu rodziców zastanawia się jak zadbać o zdrowie swojej pociechy, jak poprawić jej odporność oraz w jaki sposób uniknąć chorób. W dzisiejszym artykule opowiem Ci, jakie są takie 4 rzeczy, które robię dla zdrowia naszych dzieci. Mówiąc zupełnie szczerze, myślę, że w dużym stopniu chronią nas one przed opuszczaniem placówek i mam nadzieję, że pomogą one i Tobie.

 

4 rzeczy, które robię dla zdrowia naszych dzieci

Stawiam na regularną profilaktykę

 

Jeśli obserwujesz mnie na Instagramie, to prawdopodobnie już wiesz, że minione dwa miesiące upłynęły mi na odbywaniu konsultacji i badań lekarskich w ramach profilaktyki zdrowotnej moich dzieci. Nie mam siebie za nadwrażliwego rodzica, natomiast, kiedy coś mnie niepokoi – wolę dmuchać na zimne.

Często przez taką diagnostykę wypadał mi dzień pracy lub musiałam jechać na drugi koniec miasta… ale nie raz i nie dwa okazało się, że moje wątpliwości miały swoje uzasadnienie. Ze zdrowiem naszych dzieci mieliśmy w przeszłości wiele trudnych doświadczeń, w związku z tym teraz już kieruję się przekonaniem, że w dbałości o ich zdrowie nie ma miejsca na półśrodki, machnięcia ręką czy powiedzenie: „widocznie taka ich uroda”.

Mam świadomość, że w obliczu szalejących infekcji wielu rodziców raczej stroni od chodzenia po lekarzach – warto jednak pamiętać o tym, że przed odwlekanymi wizytami czy badaniami i tak nie uciekniemy, a wcześnie postawiona diagnoza w przypadku wielu chorób i zaburzeń jest kluczowa! Regularne badania profilaktyczne traktuję po prostu jako swój obowiązek – odhaczam je więc na bieżąco i zyskuję wolną głowę, a także poczucie, że w temacie zdrowia naszych dzieci trzymam rękę na pulsie 🙂

 


Przeczytaj jeszcze: Jak wzmocnić odporność dziecka? 5 najlepszych sposobów.


Daję dzieciom do picia tylko wodę

 

Picie wody to nawyk, który wprowadziłam do życia moich dzieci podczas rozszerzania diety i który w naturalny sposób stał się ich głównym i jedynym wyborem. Oczywiście rzadko bo rzadko, ale zdarzy im się wypić herbatę lub sok, ale głównym napojem w naszym domu zawsze była i jest woda.

Duży wpływ na wyrobienie tego nawyku miało modelowanie, czyli nauka poprzez obserwację i przyswajanie tych zachowań jako swoje. Jako, że my sami w pierwszej kolejności zwykle sięgamy właśnie po wodę, pijemy ją bardzo często i w ogóle nie kupujemy do domu słodkich czy gazowych napojów, dla naszych dzieci oczywistym wyborem stała się właśnie woda. Szczerze cieszę się z tego nawyku – mam świadomość jaką rolę odgrywa programowanie żywieniowe w najmłodszych latach i w jak dużym stopniu nawyk picia wody może zaprocentować w przyszłości.

Podawanie odpowiedniej ilości płynów jest nie tylko konieczne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu, ale również niezbędne podczas infekcji np. przebiegającej z gorączką. Picie wody wówczas nie tylko pomaga nie doprowadzić do przegrzania, przeciwdziała odwodnieniu oraz wysychaniu błon śluzowych (a co za tym idzie spadkowi odporności), a także działa wspierająco np. podczas infekcji górnych dróg oddechowych. Reasumując: nie wiesz co wybrać – zawsze wybieraj wodę 🙂

 


Przypominam, że jestem na Instagramie! @blondpanidomu – zachęcam do obserwacji 🙂


 

Zostawiam dzieci w domu przy pierwszych objawach infekcji

 

Oczywiście nie każdy rodzic ma taką możliwość, ale ja wychodzę z założenia, że kiedy coś jest na rzeczy, zdecydowanie warto dla obserwacji zostawić dziecko w domu. Wówczas nie tylko trzymamy rękę na pulsie i mamy szansę zauważyć w jakim kierunku zmierza ewentualna infekcja (a także zdusić ją w zarodku), ale również chronimy inne dzieci w placówce i jesteśmy w stanie zapobiec możliwości zarażenia innych.

Nie raz i nie dwa przekonałam się, że pozostawienie dzieci w domu i włączenie środków zaradczych już przy pierwszych objawach infekcji zaowocowało łagodniejszym przebiegiem lub nawet całkowitym zatrzymaniem rozwoju choroby. 

Mądrze działam również w przypadku gorączki – np. nie zbijam wysokiej temperatury zbyt wcześnie (więcej o zasadach, jakimi się kieruję przy zbijaniu gorączki pisałam TUTAJ). W walce z infekcją wspieram się również aromaterapią, nebulizacjami solą fizjologiczną i różnego rodzaju domowymi preparatami. Nic jednak nie zastąpi dbałości o zdrowie i odporność dziecka przez cały rok, a co za tym idzie – zdrowej i różnorodnej diety, ruchu, nie przegrzewania, odpowiedniego nawodnienia oraz celowanej i kompleksowej suplementacji.

 

 

4 rzeczy, które robię dla zdrowia naszych dzieci

Wspieram ich odporność zawczasu

 

MyBestProtect – wsparcie odporności i mózgu

W myśl zasady: co zasiejesz, to zbierzesz, wybieram sprawdzone suplementy diety, których stosowanie jest uzasadnione, i co więcej – może przynieść realną korzyść dla organizmów moich dzieci. Właśnie minął rok, odkąd rozpoczęłam u nich stosowanie MyBestProtect – suplementu od MyBestPharm, (po raz pierwszy pisałam o nim TUTAJ), który zawiera bardzo bogatą, ściśle wyselekcjonowaną kompozycję 11 składników aktywnych, takich jak:

  • oleje morskie – oryginalny tran z dorsza i olej z wątroby rekina (najzdrowszej ryby na świecie),
  • wyciągi roślinne – ekstrakty z dziewanny i tymianku, wyciągi z pączków sosny, liści eukaliptusa i owoców bzu czarnego i olej z nasion czarnuszki oraz
  • witaminy – A, D3 i E.

Poza tym, że MyBestProtect genialnie wzmacnia odporność dzieci na różnego rodzaju infekcje, to także prawidłowo buduje struktury mózgu i poprawia jego funkcjonowanie. Ten suplement diety jest cennym źródłem kwasów omega-3,-6 i -9 i alkilogliceroli, z których najważniejsze są kwasy omega-3 (DHA i EPA). Kwasy omega-3 należą do grupy NNKT (Niezbędnych Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych) – organizm człowieka nie jest zdolny do ich produkcji, w związku z czym muszą być one dostarczane z dietą / uzupełniane suplementacją.

Odpowiednia podaż kwasów z tej grupy nie tylko poprawia rozwój umysłowy dzieci, wpływa na rozwinięcie ich funkcji poznawczych i motorycznych, ale również zmniejsza ryzyko infekcji, wystąpienia alergii i chorób o podłoży zapalnym, a także jest niezbędna dla prawidłowego rozwoju narządu wzroku i warunkuje ostrość widzenia.

 

 

MyBestProBIO – unikalny probiotyk

Pozostając przy rzeczach, które robię dla zdrowia naszych dzieci, nie mogłabym nie wspomnieć o stosowaniu stałej osłony probiotycznej. Zdecydowaliśmy się na nowość od MyBestPharmsuplement diety MyBestProBIO.

MyBestProBIO to synbiotyk, czyli połączenie probiotyku z prebiotykiem. Zawiera on jedyną w Polsce recepturę, na którą składają się aż 22 w pełni przebadane szczepy bakterii odbudowujące mikrobiom jelit (w sumie 6 miliardów bakterii w dobowej dawce). Jest to istotne o tyle, że dzięki tak dużej ilości szczepów, preparat ten może pomagać w wielu dolegliwościach u dzieci – nie ograniczając się do kilku.

Dodatkowo, bakterie z MyBestProBIO są zamknięte w innowacyjnych kapsułkach DRcaps®, które uwalniają się dopiero w jelitach – co dodatkowo zwiększa ich przeżywalność. Co jeszcze bardzo ważne, ten preparat:

  • wspiera odporność ogólną i miejscową, a także układ nerwowy,
  • zawiera jedynie szczepy o potwierdzonym korzystnym wpływie na zdrowie,
  • może być bezpiecznie podawany przez dłuższy okres czasu (powyżej 3 miesięcy) oraz
  • stosowany u dorosłych i dzieci już od 4 r.ż.

W szczególności polecam go jako zabezpieczenie jelit podczas stosowania antybiotyku (zarówno w trakcie, jak i po antybiotykoterapii), wzmacniająco przy obniżonej odporności (ok. 80% komórek układu odpornościowego znajduje się w jelitach), a także jako wsparcie prawidłowego funkcjonowania przewodu pokarmowego.

 

Te i inne produkty od MyBestPharm kupić można w ich sklepie internetowym [KLIK]Przypominam, że moje czytelniczki mają tam rabat, który wciąż jest aktywny 🙂


Z kodem BLOND10 otrzymasz 10% rabatu na całe zamówienie złożone w MyBestPharm.


Po dodaniu wybranych produktów do koszyka, wystarczy w miejscu „Dodaj kod promocyjny” wpisać mój kod: BLOND10, a zniżka naliczy się automatycznie.

 

!! UWAGA, KONKURS !!

 

Uwielbiam konkursy, w których partner artykułu przekazuje nagrody moim czytelniczkom 🙂 Tak jest i tym razem – dziś mam do wygrania zestaw MyBestProtect i MyBestProBIO!

 

Co trzeba zrobić, aby wziąć udział w konkursie?

Wystarczy, że w komentarzu pod tym artykułem odpowiesz na pytanie: Dlaczego to właśnie Ty masz wygrać ten zestaw?

Możesz również zamieścić swoją odpowiedź w komentarzu pod dedykowanym postem na Facebooku (TUTAJ) lub tym zamieszczonym na Instagramie (TUTAJ). Wszystkie odpowiedzi zamieszczone w tych trzech miejscach będą brane pod uwagę.

 

Czy są dodatkowe warunki?

Będzie mi miło, jeśli zaobserwujesz profil MyBestPharm i zaprosisz do zabawy trzy osoby (możesz je np. oznaczyć w swoim komentarzu konkursowym) – nie jest to jednak wymóg konieczny 🙂

Na wszystkie odpowiedzi czekam do niedzieli (13.11) do końca dnia tj. 23:59. Ogłoszenie wyników nastąpi tutaj, w zaktualizowanym artykule – już w najbliższy poniedziałek (14.11). Regulamin konkursu dostępny jest TUTAJ.

 


WYNIKI KONKURSU:

Przede wszystkim dziękuję za wszystkie komentarze 🙂 Jednak jak zawsze w takich konkursach, musi wygrać najlepszy – a w tym wypadku najlepszA 😉 Najlepszą odpowiedź konkursową zostawiła Kamila Banaszak (odpowiedź na Facebooku). Serdecznie gratuluję i poproszę Cię Kochana o kontakt na blondpanidomu@gmail.com w celu podania danych do wysyłki nagrody 🙂

 


Artykuł pełni rolę informacyjną i nie stanowi porady medycznej ani zalecenia, służy wyłącznie celom edukacyjnym.


Źródła:

1. B. Łubkowska: Rola wody w życiu człowieka i środowisku, Żywienie a środowisko, Wyd. WSZ, Gdańsk 2016, s. 27.
2. K. Marciniak-Łukasiak: Rola i znaczenie kwasów tłuszczowych omega-3, Żywność. Nauka. Technologia. Jakość, 6, 2011, s. 24-35.


Artykuł powstał przy współpracy reklamowej z marką MyBestPharm


Zdjęcia: More for Family Fotografia


SPODOBAŁ CI SIĘ TEN WPIS? BĘDZIE MI BARDZO MIŁO, JEŚLI:
  • zostawisz pod nim komentarz,
  • polubisz mój fanpage na Facebooku,
  • zaobserwujesz mój profil na Instagramie.