fbpx
Lifestyle,  Mental Health

30 tydzień ciąży i inspiracje na brzuszkową sesję zdjęciową!

Przez pierwsze miesiące ciąży brzuch jest mało dostrzegalny i często mylony z tłuszczykiem, a nie ciążą 🙂 Tak naprawdę kiedy już zaczyna być większy, a kopniaki i obecność małego lokatora bardziej odczuwalne to mimo wszystko pojawia się poczucie, że już wkrótce po tych najpiękniejszych dziewięciu miesiącach oczekiwania pozostanie tylko wspomnienie… Jeszcze jak w ciąży nie byłam, zawsze marzyłam o tego typu zdjęciach. Teraz tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że jest to bardzo dobry pomysł na zatrzymanie wspomnień. Ciągle powracam do zdjęć i filmów z naszego ślubu, więc absolutnie jestem z tych, które doceniają tego rodzaju pomysły. Poza tym zaraz rusza remont, więc będzie co wieszać na nowych ścianach 😀

Wiem, że sesja powinna się odbyć w jak najpóźniejszych miesiącach ciąży, by brzuszek był już mocno zarysowany, ale będzie musiało nam wystarczyć to co mamy, bo maj to będzie remont, syf, pył, słowem sodoma i gomora 🙂 A nie chcę zwlekać do samego końca, bo czerwiec może być już całkiem niepewny. Myślę, że 7-8 miesiąc ciąży to chyba najbardziej optymalny termin, kiedy nie jest jeszcze tak bardzo ciężko jak na ścisłej końcówce.

Sesja ma się odbyć w tą sobotę (będzie to 30 tc), a fotografować nas będzie pani Renata Tomaszewska, której zdjęcia zachwyciły mnie od samego początku jak je ujrzałam 🙂 Wizja mojej sesji: ma być subtelna i delikatna, trochę elegancka i trochę z humorem. Na zdjęciach będę uwieczniona nie tylko ja, ale również mój mąż 🙂 W końcu Klopsik ma nie tylko mamę, ale też tatę, który na niego czeka. 😀

Sen z powiek jednak spędzają mi przygotowania, ale ustaliłam sobie najważniejsze punkty:

  • ubrania – rzecz jasna trzeba mocno zarysować brzuszek, więc mam 4 sukienki ciążowe z HappyMum i jedną bluzkę z tej firmy + spodenki z C&A. Do tego fajnie chyba się sprawdzą zwiewne sukienki do ziemi – mam dwie, ale nie wiem czy się zapnę, najwyżej zdjęcie będzie od przodu 😀 No i jakieś bardzo dopasowane topy, myślałam o białym, elastycznym.
  • buty – najlepiej kilka par, różnego rodzaju, nigdy nie wiadomo co się może przydać 😛
  • makijaż i stylizacja włosów – z tym sobie poradzę we własnym zakresie 😉
  • manicure i pedicure, wyregulowane brwi + henna – byłam we wtorek u mojej Lucynki, więc ten punkt można potraktować jako odhaczony
  • mąż – ciuchy i dodatki pasujące do tematyki, lekki look, delikatne, jasne kolory
  • dodatki – ciuszki, sznurek i klamerki, zdjęcie USG, test ciążowy, miara krawiecka, lizak – serduszko, szminka lub farbki (do pisania na brzuchu), tasiemka, małe buciki, balony i gadżety z napisami „It’s a Boy!” – wszystko to, co sprawi, że zdjęcia będą bardziej „nasze”, bardziej osobiste
  • inspiracje – internet jest głęboki, szeroki i bez końca, więc wyszperałam nieco zdjęć, które mi się podobają
  • miejsce – my będziemy mieli sesję plenerową, pogoda ma dopisać, myślimy o jeziorku i kwitnących magnoliach 🙂

Jeszcze tylko 3 dni i będę mogła zrealizować moje marzenie o wspaniałej sesji z brzuszkiem. Już się nie mogę doczekać! 🙂