Meblowanie pokoju maluszka
To już postanowione, A. będzie miał swój własny pokój. Oczywistym jest, że musi być odremontowany i urządzony od A do Z. Ostatnio mieliśmy okazję przemyśleć, czego takie małe dzidzi może potrzebować, więc na liście zakupowej znalazły się:
i
ŁÓŻECZKO
Standardowy rozmiar to 120×60 cm. Stawiamy na tradycyjne łóżeczko szczebelkowe. Zależy nam, by łóżeczko posłużyło A. dłużej niż kilka miesięcy, dłużej niż rok, więc stawiamy na sklep Ikea – meble w przystępnej cenie, choć na pewno nie na lata. Model Sundvik. Ma trzy możliwości ustawienia: poziom pierwszy (najwyższy) – gdy dziecko leży, poziom drugi – gdy siedzi i możliwość nr trzy – wyjęcie całego boku łóżeczko, gdy dziecko wstaje/samo wychodzi z łóżeczka. Mam nadzieję, że dzięki temu posłuży małemu jak najdłużej. Cena to 300 zł.
sundcik-ozko-dzieciece
Zastanawiałam się nad łóżeczkiem wielofunkcyjnym, np. z szufladami na dole (jak w serii Stuva), ale odrzuciłam je po tym, jak zobaczyłam te mikro-szufladki (bo inaczej tego nazwać nie idzie) na żywo. Wejdzie tam tak mało, że szkoda gadać, a że planujemy sporą szafę, komodę z przewijakiem, a w przedpokoju mamy trzy szafy typu komandor, to nie sądzę, by te szufladki były dla mnie mega niezbędne, poza tym nie lubię i nie chcę się schylać.
i
MATERAC
Na rynku dostępnych jest wiele typów materacy, podobno najlepszy jest kokosowo-gryczany, ale już tyle się naczytałam i nasłuchałam o robalach w zawilgoconym materacu, że dziękuję, postoję. Ortopedzi polecają materace średniej twardości, gdyż takie będą najzdrowsze dla kręgosłupa dziecka. Twardy materac zmniejsza ryzyko, że maluszek zapadnie się, odwróci główkę i zacznie oddychać wydychanym przez siebie powietrzem, co jest uznawane za możliwą przyczynę zespołu nagłej śmierci łóżeczkowej. Szkoły rodzenia polecają materace lateksowe lub z pianki (ale tej wysokoelastycznej): nie zagnieżdżą się w nim robale, grzyby i mikroustroje, nie ulegną deformacji z biegiem czasu i z uwagi na sztuczne wypełnienie są najczęściej polecane małym alergikom.
Co najważniejsze: Drogie mamy, pamiętajcie, że każde dziecko musi mieć NOWY materac. Nie dajcie się skusić na promocyjną cenę używanego łóżeczka już z materacem w środku, bo i tak będziecie musiały go wymienić. Używany materac jest jak używane buty – przyjmuje kształt ciała pierwszego właściciela. Może więc być dla naszego maluszka niewygodny, niekorzystnie wpływać na jego dopiero kształtujący się kręgosłup i powodować wady postawy. Sporo rzeczy dla niemowlaka możemy kupić z drugiej ręki, ale wybierając materac nie warto szukać oszczędności.
My wybraliśmy model Ikea, Vyssa Skont za 130 zł.
vyssa-skont-materac
KOMODA Z PRZEWIJAKIEM
Szukałam czegoś, co będzie meblem wielofunkcyjnym, a nie kolejnym zbędnym, które po odpieluchowaniu trafi do piwnicy by tam zgnić. Model stołu/komody z Ikei (model Sundvik) 2w1 sprawi, że będzie mógł posłużyć nam nieco dłużej, gdyż można go łatwo zamienić na komodę, kiedy dziecko wyrośnie z pieluszek. Plus to wygodna wysokość potrzebna do przewijania dziecka. Stół zwykle jest za niski, a przewijanie na tapczanie szybko poczuje mój kręgosłup. Praktyczna półka poniżej jest w zasięgu ręki – można zawsze przytrzymywać dziecko jedną ręką, kiedy po coś sięgamy. Blokada szuflady – uniemożliwia jej całkowite wyciągnięcie i wypadnięcie. No i przede wszystkim SZUFLADY! Nie muszę chyba mówić co tam można trzymać i jaka jest przewaga zamkniętej formy komody nad otwartymi półkami. Cena to 500 zł.
sundvik-sto-do-przewijania
SZAFA
Jesteśmy jeszcze w trakcie ustaleń, ale już wiem, czego NA PEWNO nie weźmiemy. Szafy z Ikei do kompletu z serii Sundvik. Na zdjęciach wygląda urokliwie, ale na żywo – to mebelek do domu lalek. Ma 170 cm, jest mała i niepojemna, a kosztuje tyle, co „dorosła” szafa. Szkoda nerwów i pieniędzy.
Będziemy szukać normalnej, dużej szafy, a nie czegoś na chwilę. Myślę o modelach Morvik, Pax Risdal lub Askvoll.
FOTEL DO KARMIENIA
Mój mąż nie rozumie po co mi coś takiego, w końcu mogę karmić na krześle 😛 Nie mam jeszcze konkretnej koncepcji, ale na pewno musi być duży, wygodny i z szerokimi oparciami na ramiona z wiadomych względów.
Lubię i cenię Ikeę, nie mam zamiaru kupować drogich mebli, w końcu za parę lat będziemy pewnie małemu te meble wymieniać. Wiadomo, że nie są to meble na lata, ale jeśli okaże się im wystarczający szacunek i nie będzie się ich rozkręcać, na pewno trochę posłużą.