Trójka
Aleks ma już 3 miesiące i tydzień.
Waży 7040g (+3640g) i mierzy 63cm (+8cm). Także jest co nosić 😉
Nasz synek coraz bardziej lubi pozycję na brzuszku. Z tej perspektywy może obserwować świat i próbować go poznać na zupełnie nowy sposób. Coraz lepiej idzie mu chwytanie wiszących przedmiotów. W bujaczku albo na macie. Są to już świadome ruchy, pełne skupienia, więc staram się go nie rozpraszać 🙂 Już zrozumiał, że jego rączki należą do niego, wyciąga, celuje… i chwyta! Uderza lub popycha w zależności co to jest.
Nie potrafi jeszcze sam zmienić pozycji, ten etap jeszcze przed nim. Niemniej, otaczający go świat intensywnie go stymuluje i zachęca do pracy nad swoimi odruchami. Znajdując się w pozycji pionowej już dosyć stabilnie trzyma główkę. Z resztą pozycja pionowa u mnie lub K na rękach to jedyna akceptowalna. Aleks chce już wszystko widzieć! 🙂 Nie ma mowy o pozycji „na fasolkę”, w jakiej trzymaliśmy go, gdy był noworodkiem.
Zaczyna też gadać. No gada jak nie wiem! 😉 Ale głównie z tatą. Tata super się porozumiewa w jego języku. Do mnie za to cały czas się śmieje. 😀
Wczoraj „powiedział” pierwsze słowo… oczywiście prawdą jest, że rodzice słyszą to, co chcą usłyszeć, więc ani nie było to świadome słowo, ani prawdziwe. 😛 Ale wielokrotnie powtarzał do nas „NIEEEEE!”. Nasz mały buntownik 🙂
Aleks jest niesamowicie pogodnym maluchem. W ogóle nie płacze. Marudzi lub stęka tylko jak daje znać, że jest głodny lub potrzebuje bliskości. Cały czas się uśmiecha. Ładnie śpi w nocy. Dziś np. przespał 9 godzin ciurkiem. Minimum to 5-6, ale jak się naje to idzie spać dalej. Więc oboje z K na razie się wysypiamy i oby tak zostało! 😉 Doceniamy naszego aniołka w domu, ale już zapowiedziałam mojemu, że „drugie na pewno takie nie będzie”.
Tydzień temu byliśmy na spacerze na Cytadeli, a wczoraj wśród pola kukurydzy… Kocham te nasze wspólne weekendy. W trójeczkę 🙂