fbpx
Mental Health

Kim tak naprawdę jest Blond Pani Domu?

Biologia ustala, kim jesteśmy od chwili narodzin. Nasze DNA jest niczym kamień. Niezmienne. Jednak DNA to nie wszystko. Jesteśmy ludźmi, życie nas zmienia. Nabywamy nowe cechy. Uczymy się na własnych błędach. Znajdujemy sposoby, by być czymś więcej. Ostatnio dopada mnie dość refleksyjny nastrój, sama zaczynam rozkminiać, do czego ja właściwie dążę? Tyle się nagromadziło tego wszystkiego w mojej głowie, tyle planów, marzeń, nadziei… i jedno pytanie: kim jestem?

 

 

Carrie Bradshaw

 

Choć nigdy nie przekwalifikuję się na blogerkę wyznaczającą modowe trendy, widzę wiele aspektów w których wraz z Carrie mogłybyśmy sobie przybić piątkę. Dla przykładu – jedyną rzeczą, jaką zrobiłam z sukcesem w kuchni, to bałagan. No i kilka drobnych pożarów. Może nie tak do końca, bo od czasu do czasu lubię coś ugotować, ale w codziennym życiu jest to dla mnie przykry obowiązek. A z tym pożarem to tak całkiem serio mówię 😉 Uwielbiam pisać, jestem odważna i zawsze sięgam po swoje. Nie mam garderoby, ale za to całą szafę z półkami do przechowywania butów, bez której nie mogłabym się obejść. Kocham Paryż i skrycie marzę o podróży do Nowego Jorku. Szczerze wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia. Taką bezgraniczną i do utraty tchu. I taką udało mi się znaleźć.

 

 i

 

Monica Geller

 

Tej postaci poświęciłam nawet osobny wpis. O tak, ja i Monica mamy ze sobą wiele wspólnego. Przede wszystkim jestem ogromną perfekcjonistką. Może jeszcze nie odkurzałam odkurzaczem odkurzacza, ale często było mi blisko nawet do tego 😉 Jestem bardzo ciekawa, jak potoczyłyby się losy Monici po zakończeniu serialu – czy dzieci zmieniłyby jej podejście do życia? Moje się nieco zmieniło, ale pewne cechy charakteru zostają na zawsze 😉 Uwielbiam porządek, choć niekoniecznie lubię poświęcać czas na jego robienie. Wszystko muszę mieć zaplanowane z wyprzedzeniem. Jestem krytyczna, troszkę. Czasem nawet trochę bardziej 😉 Z tym egoizmem to trochę trudna sprawa, ale staram się wierzyć, że jestem mądrą egoistką.

 

 i
Bree Van De Kamp

i

W przeszłości wielokrotnie zdarzało mi się nakładać emocjonalną maskę. Odkładać swoje problemy do zamkniętej szuflady i rozprawiać się z nimi w samotności, jak dama. Teraz już rzadko kiedy mam na twarzy udawany uśmiech. Potrafię jednak być zimna, cyniczna i nieczuła, kiedy sytuacja tego wymaga. Jestem bardzo silna, jeśli mi na czymś zależy. Mam w sobie spryt i przenikliwość. Lubię dzielić się moim zdaniem z innymi, nawet jeśli nie do końca tego chcą 😉 Czasem moje słowa wyprzedzają moje myśli. Nie mam może tak licznych talentów jak Bree, ale w tym aspekcie jest dla mnie niedoścignionym wzorem. Chciałabym umieć i chcieć robić to wszystko.

 

 

Meredith Grey

i

Najtrudniejszą część mnie zostawiłam na koniec. Chirurdzy nie słyną z serdeczności i z bycia milutkimi. Są bezczelni, niecierpliwi. Oj, dużo mam w sobie z Meredith – czasem jestem okropna, wręcz nie do zatrzymania, ale jestem też kimś, kogo chcesz mieć po swojej stronie, kiedy masz naprawdę przechlapane. Również sporo przeszłam w życiu. Rozpad rodziny, utratę zaufania do bliskiej osoby, rozstanie, wielki przewrót, utratę dzieci i… jakiegokolwiek sensu.

Od tej pory żyję w świecie najgorszych scenariuszy. Nie robię sobie nadziei, bo zbyt często mnie to zawodzi, lecz raz na jakiś czas zdarza się coś niezwykłego i nagle realizuje się ten najlepszy scenariusz… Raz na jakiś czas dzieje się coś niezwykłego i wbrew zdrowemu rozsądkowi zaczynami mieć nadzieję.

 

 

Nie muszę się specjalnie rozglądać, by wszędzie je widzieć. Kobiety z idealnym porządkiem w domu, nienagannym makijażem i fryzurą prosto od fryzjera. Które wszystko owijają wokół palca, ze wszystkim sobie radzą i ciągle wyglądają jak wieczny wygryw. A przecież… to nieprawda. Nie ma tak. To tylko bajka, fikcja, którymi jesteśmy karmione. Każda z nas ma w sobie wiele pozytywów, ale też… wiele demonów w sobie. Nie ze wszystkim musimy sobie radzić. Dlaczego tak trudno jest nam dzielić się tym, co smutne i złe? Czy mamy przyzwolenie tylko na sztuczny uśmiech i wciągnięty brzuch? Tylko na zawodowe i rodzicielskie sukcesy?

i
Kim tak naprawdę jest Blond Pani Domu?

 

To zwyczajna kobieta, taka jak Ty. Mająca lepsze i gorsze dni. Czasem wspinająca się na wyżyny ambicji i kreatywności, a innym razem zaliczająca upadek za upadkiem. Szczęśliwa żona męża swego, z którym jednak nie spędza tak wiele czasu jak by chciała. Matka dwóch aniołków i jednego ziemskiego dziecka. Kobieta, która drżała ze strachu wiele razy w życiu. Która nie raz i nie dwa myślała, że już nie da rady. Że się nie podniesie. Która wielokrotnie nakładała na twarz sztuczny uśmiech. Która umie sprawiać wrażenie. Robić dobrą minę do złej gry. Która nigdy nie odpuszcza.

Dlaczego Ci o tym wszystkim mówię? W Internecie zdecydowanie za mało można znaleźć szczerości. Zwyczajnych, prawdziwych kobiet z krwi i kości. Z ich codziennymi problemami i bolączkami. Ale i z tym, co w nich tak cudownie dobre. Tych niesamowitych bohaterek. Mam na pełen etat i mam pracujących. Popadających w kompleksy widząc idealne figury, wakacje marzeń i życie rodem ze snów. A przecież za tym wszystkim kryje się coś jeszcze. Coś, czego się tak chętnie nie pokazuje. Prawda. Ona już nie jest taka piękna, bo obnaża wszystko.

Obiecałam sobie, że to miejsce będzie w 100% szczere i widzę jakie to jest cenne. Dla mnie i dla Ciebie. Wierzę, że kilka słów napisanych przez prawdziwą kobietę może trafić głęboko do Twojego serca. Może coś zmieni. Choćby Twoje spojrzenie na siebie samą – to znaczy tak wiele. Każda z nas ma wiele twarzy. Czy mój tekst mówi o którejś z Twoich? Z kim się utożsamiasz? Jaka jesteś? Do czego dążysz, czego pragniesz, z czym sobie nie radzisz? Ja jestem tutaj po prostu sobą.

 

Tutaj jest linia startu. To nasza arena. Jak to rozegramy, zależy od nas.

Meredith Grey

 


Zdjęcie: Łukasz Roszyk Photography


SPODOBAŁ CI SIĘ TEN WPIS? BĘDZIE MI BARDZO MIŁO, JEŚLI:
  • zostawisz pod nim komentarz
  • polubisz mój fanpage na Facebooku, tak, żeby być na bieżąco z nowościami
  • zaobserwujesz mój profil na Instagramie