Jak przygotować święta z dziećmi (i nie zwariować)?

W dzisiejszym wpisie opowiem Ci o tym, jak nie zwariować przygotowując święta z dziećmi pod pachą – jednym lub więcej 😉 Jako, że do tych Bożego Narodzenia pozostał zaledwie tydzień, możemy śmiało powiedzieć, że jeszcze wszystko przed nami! Z moim rozkładem jazdy przedświątecznych przygotowań wyrobisz się ze wszystkim, a na koniec będziesz przy ciepłej kawce raczyć się efektami swojej wcale nie aż tak ciężkiej pracy 😉 Brzmi niewykonalnie? Przekonajmy się! 🙂

 

 

Zacznijmy od razu od konkretów: oczywiście, że możesz pójść na łatwiznę i wybrać się na święta do kogoś (najlepsze wyjście!!!), ale to nie załatwia całej sprawy. Jeśli masz dzieci to i tak na pewno Ci zależy, by magia świąt rozgościła się w Twoim domu, w z grubsza ogarnięte wnętrza dobiegały świąteczne piosenki, a w powietrzu było czuć zapach pierniczków.

Jako, że są to pierwsze święta z dwójką naszych dzieci to szczególnie zależy mi, by cały grudzień był miesiącem po brzegi wypełnionym magią.

Oczywiście nic na siłę – zmęczenie nie wybiera, a choroby przecież też nie mają zielonego pojęcia czym jest kalendarz 😉 Tak czy inaczej udało mi się tych okołoświątecznych przeżyć zrealizować już całą masę, choć sporo z nich wciąż jeszcze przed nami.

No dobrze, ale jak ogarnąć dom na święta, przygotować wszystko co trzeba, a przy tym nie osiwieć przed pierwszą gwiazdką? Mam dziś dla Ciebie aż 5 absolutnie najlepszych rad na ten czas 🙂

 

 

1. Oddaj dzieci

 

Nie na zawsze, tylko na trochę 🙃! Dokładnie wtedy, kiedy tego potrzebujesz. Jak większość polskich matek, ja również do perfekcji opanowałam umiejętność ogarniania rzeczywistości z dziećmi obok, ale powiedzmy sobie szczerze – bez nich jest łatwiej. I szybciej. Jeśli więc masz komu, oddaj je pod opiekę.

Ja, kiedy mam dużo pracy odbieram Aleksa z przedszkola później albo wypożyczam Oliwkę na spacer dziadkom. Z resztą, tata też przecież jest obecny w ich życiu, w związku z czym wręczam mu dzieci już w momencie kiedy przekroczy próg domu 😉

Czasem wystarczy też „oddanie” jednego dziecka. Rodzice dwójki wiedzą o czym mówię – z jednym (obojętnie którym) naprawdę jest jakby LUKSUSOWO 😂

 

 

2. Deleguj obowiązki

 

To już nie te czasy, żeby wszystko robić samej. Na stole naprawdę nie musi znaleźć się aż 12 potraw. Jeśli jednak chcesz mieć wszystko dopięte na ostatni guzik, to niekoniecznie musisz w tym celu wypruwać z siebie żyły.

Deleguj! Prezenty dla dzieci zamów przez internet, choć część potraw na wigilijny stół zamów ze sprawdzonego cateringu, a do przedświątecznych porządków zatrudnij profesjonalną pomoc.

Wszystko można zrobić w o wiele przyjemniejszy sposób, a zaoszczędzony dzięki temu czas poświęcić na to, co jest naprawdę ważne.

Bo fajnie jest być czasem samolubem! Święta i bez zbędnej spiny się odbędą 😉 Przygotuj sobie kąpiel pachnącą świętami, zorganizuj świąteczną sesję rodzinną, słuchaj na okrągło zimowych piosenek, poczytaj tematyczne książeczki z dziećmi czy zorganizuj maraton filmowy.

Czasem potrzebujemy tak niewiele, by poczuć magię świąt – jeśli delegowanie obowiązków ma w tym pomóc, to dlaczego by nie spróbować?

 

i 

3. Korzystaj tylko ze sprawdzonych przepisów

 

Pamiętasz, jak mówiłam, że szkoda mi czasu na marnowanie… czasu?

Ta myśl jak najbardziej znajdzie zastosowanie również w temacie przedświątecznego gotowania. Jeśli chcesz przygotować pewne potrawy samodzielnie, to postaw tylko na sprawdzone przepisy. Szkoda Twojego czasu i pracy na to, by marnować je na niejadalne buble.

Idealnego przepisu na rozpływające się w ustach świąteczne pierniczki szukałam od lat i w końcu znalazłam – TUTAJ! Podzieliłam też swoją pracę nad nimi na etapy, tak by możliwie jak najbardziej zmaksymalizować przyjemność płynącą z niej 🙂

Ciasto na pierniczki wyrobiłam, kiedy Aleks był jeszcze w przedszkolu, a Oliwka spała.

Zawinęłam je w folię aluminiową i czekało w lodówce na właściwy moment – spokojnie może tak poleżakować nawet i kilka dni, bez obaw! Innego razu czekało mnie już tylko samo wycinanie pierniczków i ich pieczenie – szalenie krótkie, bo jedna partia piekła się około 8-10 minut. Miałam już przygotowane je na kilku blaszkach, tak więc tylko zmieniałam je ze sobą nawzajem, łatwizna 😉

 

 

Tę najprzyjemniejszą (i zdecydowanie najbardziej smaczną) część, czyli dekorowanie pierniczków zostawiłam już Aleksowi.

Gdybym miała robić te wszystkie rzeczy za jednym razem, z dwójką dzieci przy nodze to cierpliwość straciłabym bardzo szybko! A tak, dzięki metodzie małych kroczków ani ja nie odczułam jakiegoś specjalnie „wielkiego pieczenia”, ani moje dzieci nie zdążyły się nim zbyt szybko znudzić 🙃

Wspólnie przygotowaliśmy również obłędnie pachnące pierniczkowe domki (przepis na nie znajdziesz TUTAJ) oraz korzenne zawieszki na choinkę (kliknij TUTAJ!).

Domki pięknie teraz zdobią nasz przedświąteczny stół (sama zobacz na te zdjęcia 🥰), a pierniczkowe zawieszki zostały przetransportowane wysoko, w okolice samego czubka choinki – z wiadomych względów 😉 A teraz zerknij sobie w jak magicznej atmosferze przebiegały nasze prace…

 

---

Więcej pomysłów na świąteczne dania i sylwestrowe przekąski znajdziesz na Przepisy.pl

---

 i

4. Zerwij z nierealnymi oczekiwaniami

 

Odkąd tylko sięgnę pamięcią, święta to był zawsze w mojej rodzinie dosyć nerwowy czas.

Mama od wczesnych godzin porannych prawie że do ostatniej minuty krzątała się po kuchni (a może w ogóle nie chodziła spać?) i wszyscy już zdążyli się ze sobą pokłócić.

Wszystko odbywało się w trybie „szybko, szybko”, a kiedy coś szło nie tak jak powinno, cały plan rozpadał się jak domek z kart. Chcąc nie chcąc, cały ten perfekcjonizm (o którym już nie raz tu pisałam) mocno mi się udzielił i długo był obecny – nawet w moim już dorosłym życiu.

Teraz jednak już wiem, że rodzice perfekcjoniści zdają się żyć iluzją, że jeśli dołożą wszelkich starań, aby ich dzieci (i wszystko wokół nich) były doskonałe, wówczas staną się idealną rodziną.

Od kiedy przepracowałam sobie w głowie pewne tematy, przestałam zachowywać się tak, jakby ktoś stale notował moje wyniki. Co równie ważne – nie przelewam własnego napięcia na swoje dzieci. Zaakceptowałam, że ja mogę dalej być tym kim jestem i pozwalam im być takimi, jakie są. 

Od tej pory stale dążę do równowagi między troszczeniem się o siebie, a liczeniem się z potrzebami innych. Owszem, chcę mieć piękny dom i piękne święta – ale nie za wszelką cenę. Ja też w tym wszystkim jestem ważna. Święta to nie tylko umyte okna czy wypucowany na błysk piekarnik. To ludzie i więzi między nimi. 

 

 

I w tym miejscu od razu szybko przejdę do ostatniego punktu:

 

5. Myśl pozytywnie!!!

 

Wiem, że może być o to trudno, ale chociaż się postaraj 🙂 Wrzuć w tym intensywnym przedświątecznym okresie tryb luuuuz i wręcz nakaż sobie odczuwać „only good vibes”.

Pamiętaj, że stajesz się tym, o czym myślisz. Jeśli myślisz źle, denerwujesz się, stresujesz i wiecznie na wszystko psioczysz to nic dziwnego, że za chwilę stajesz się kłębkiem nerwów.

Dotychczas bardzo denerwowało mnie stwierdzenie, że „posprzątasz sobie, jak Ci się dzieci wyprowadzą z domu”. Denerwowało, bo lubię mieć porządek – w myśl zasady, że poukładana przestrzeń to poukładane myśli – ale ostatnio zaczęłam w nim dostrzegać trochę racji.

Nasze dzieci kompletnie nie będą pamiętać tego, czy w święta było czysto. Czy było 5 potraw, 10 czy 12. Czy były smaczne – w końcu i tak zeżrą tylko wszystkie słodycze spod (i z) choinki 😂 Będą za to doskonale pamiętać, czy mama się denerwowała, czy była miła i czy Z NIMI BYŁA. 

Bądźmy więc z nimi w te święta. Zapewnijmy im najlepszą z możliwych magię, taką jakiej same od dawna nie czułyśmy. Róbmy wszystko bez pośpiechu i razem, a dzięki temu to będą naprawdę niezapomniane i SPOKOJNE święta.

 

 

A jakie są Twoje sposoby na to, by ze spokojną głową przejść przez ten intensywny czas z dziećmi?

Na co stawiasz w przygotowaniach? Planujesz z wyprzedzeniem, działasz metodą małych kroczków czy płyniesz z prądem? Jakie patenty sprawdzają się u Ciebie?

No i najważniejsze: czy masz już upieczone pierniczki 😉😂?

 

---

Partnerem publikacji był portal Przepisy.pl

---

Zdjęcia: More for Family Fotografia

---

SPODOBAŁ CI SIĘ TEN WPIS? BĘDZIE MI BARDZO MIŁO, JEŚLI:

• zostawisz pod nim komentarz
• polubisz mój fanpage na Facebooku, tak, żeby być na bieżąco z nowościami
• zaobserwujesz mój profil na Instagramie