Jak stworzyć własny sok? Porównanie wyciskarki wolnoobrotowej 4Swiss vs Hurom.
Od wielu miesięcy zastanawiałam się nad zakupem czegoś, co kiedyś widziałam w jednym z odcinków „Pani Gadżet”, a mianowicie – wyciskarki wolnoobrotowej. Zastanawiałam się jednak, czym właściwie różni się od sokowirówki, co można w niej przygotowywać, czy będę używać jej na co dzień i czy faktycznie jest warta swojej ceny? Ale jak wybrać tę najlepszą i na co zwrócić uwagę jeszcze przed zakupem? Jeśli więc chciałabyś zgłębić ten temat i poznać odpowiedzi na te pytania – gorąco zapraszam Cię do przeczytania tego tekstu.
Dlaczego w ogóle wyciskarka wolnoobrotowa?
To było tak naprawdę pierwsze pytanie, które przyszło mi do głowy. No bo – czym właściwie różni się od sokowirówki?
Podstawowa różnica jest taka, że wyciskarka wolnoobrotowa pracuje (jak sama nazwa wskazuje) na wolnych obrotach, podczas których najpierw rozdrabnia produkty, a następnie je miażdży i wyciska z nich sok – pozyskiwanie go odbywa się więc w procesie bliskim tłoczeniu.
Natomiast sokowirówka pracuje na bardzo wysokich obrotach, gdzie ostrza i tarka wytwarzają wysoką temperaturę, która niestety, ale niszczy część składników odżywczych. Co za tym idzie, pozyskiwanie soku odbywa się poprzez bardzo szybkie ścieranie owoców, a następnie odwirowanie z nich soku.
Co więcej, soki przygotowane za pomocą wyciskarki wolnoobrotowej:
- nie są napowietrzone, mają stałą konsystencję (nie rozwarstwiają się),
- zawierają więcej wartości odżywczych, takich jak witaminy, minerały, enzymy i antyoksydanty (dzięki zawartości miąższu w soku),
- mają bardziej wyrazisty smak.
Sama wyciskarka w porównaniu do sokowirówki pracuje znacznie ciszej, a w związku z tym, że niewykorzystanego miąższu jest zdecydowanie mniej i zostaje „wydalany” na zewnątrz, nie musimy przerywać pracy urządzenia na czas opróżniania. Samo czyszczenie nie jest już wówczas tak długie i uciążliwe. Dodatkowo, w wyciskarce, poza sokami możemy przygotowywać również musy, przeciery, sorbety, lody, syropy, tofu i mleka roślinne (sprawdź mój prosty przepis na mleko migdałowe).
i
Dlaczego sok?
Przede wszystkim dlatego, że witaminy i minerały w świeżo wyciśniętym soku są skuteczniej i szybciej przyswajane przez nasz organizm niż po zjedzeniu całych owoców lub warzyw.
Wartości ze świeżo wyciśniętego soku przyswoimy w aż 68% i to już w ciągu 10-15 minut. Dla porównania, te pochodzące ze zjedzenia tego samego owocu przyswoimy w zaledwie 17% i to w ciągu aż 60-90 minut. Dla mnie to ogromne różnice. Co również istotne – trudno zjeść na raz więcej niż jeden owoc lub warzywo, a w soku możemy zmiksować ich wiele.
i
Podsumowując – jakie są najważniejsze korzyści płynące z picia soków?
- Łatwe przyswajanie substancji odżywczych
W całych owocach niektóre cenne substancje pozostają uwięzione w niestrawnym błonniku i w związku z tym pozostają niedostępne dla organizmu. Znacznie łatwiej przyswaja się je w postaci soków.
- Działanie oczyszczające
Z uwagi na brak zawartości błonnika surowe soki mają działanie lekko przeczyszczające, a tym samym przyczyniają się do usuwania toksycznych substancji z organizmu.
- Energia do życia
Żywe rośliny są prawdziwym nośnikiem „zielonej siły”.
- Przeciwutleniacze
Zioła, owoce i warzywa zawierają duże ilości przeciwutleniaczy.
- Naturalne cukry
Cukry zawarte w owocach i warzywach spożywa się wraz z obfitością witamin, składników mineralnych, enzymów i substancji fitochemicznych, których na próżno by szukać w cukrach rafinowanych (1).
No dobrze… Ale jak wybrać najlepszą wyciskarkę?
W ostatnim czasie miałam możliwość testowania wyciskarek dwóch wiodących na rynku marek – 4Swiss Geneve BM 101 i Hurom One Stop. Prezentują się naprawdę okazale i szczerze mówiąc nie spodziewałam się aż tak solidnych „maszyn”, ale to właśnie w tym tkwi cały sekret… Z resztą zobacz sama:
Niby obie to wykonujące tą samą czynność sprzęty, ale jednak sporo je też różni. Co konkretnie? Zapraszam Cię do obejrzenia przygotowanej przeze mnie wideorecenzji tutaj oraz do zasubskrybowania mojego kanału na YouTubie. Możesz też kliknąć przycisk „play”, który znajduje się poniżej.
Obejrzane? To teraz krótko podsumuję przebieg tego, co działo się na filmie.
W celach porównawczych przygotowałam trzy soki, w kolejności zgodnie z zasadą, że zawsze najpierw wrzucamy miękkie owoce i warzywa oraz zioła, a później twarde produkty:
Wspomagacz odporności
250 g truskawek, 125 g malin, 250 g fioletowych winogron, 4 ciemne śliwki (na porcję)
i
BIO przede wszystkim
130 g brokuła, 100 g liści jarmużu, 1/4 ananasa, 1 i 1/2 gruszki
i
Pogromca stresu
4 marchewki, 1 burak, 1/2 ogórka, 1 łodyga selera naciowego (opcjonalnie można dodać jeszcze 50 g naparu z melisy)
Sądziłam, że pójdzie mi gładko, ale wbrew pozorom trudno jest jednocześnie ładnie wyglądać, mówić z sensem, recenzować sprzęt przed kamerą i przygotowywać soki w dwóch wyciskarkach na raz 😉 Pod koniec nagrania byłam już całkiem zmachana, a przecież „tylko” siedziałam na krześle… Uwierz mi jednak, że samo wyciskanie w zaciszu domowym to już żaden wysiłek 😉
No dobrze, ale przejdźmy do najważniejszego: jakie wnioski nasunęły mi się podczas tego porównania? Która wyciskarka sprawdziła się lepiej i dlaczego? Na co w szczególności warto zwrócić uwagę przed zakupem?
Porównanie wyciskarek 4Swiss vs Hurom
Obieranie owoców i warzyw
Tutaj mamy remis – zarówno do jednej, jak i drugiej wyciskarki wrzucamy owoce i warzywa, takie jak jabłka, gruszki, marchew, buraki, kiwi, ogórki i wszelkie owoce jagodowe BEZ OBIERANIA!!! Dla mnie to w ogóle fenomenalna sprawa, bo jak pomyślę, ile czasu mi dotychczas schodziło na obieraniu marchwi, kiedy chciałam przygotować sok w sokowirówce, to aż mnie ciarki przechodzą 😉 Tutaj nawet truskawki wrzucamy z szypułkami, co szczerze mnie zdumiało 😉 Oczywiście są jednak owoce i warzywa, które obrać trzeba (np. pomarańcze), ale można je dosłownie policzyć na palcach jednej ręki.
Wielkość wlotu
Niesamowicie ważna kwestia i kompletnie nie miałabym pojęcia, że aż tak. Teraz już wiem, że jeśli już kupować wyciskarkę to tylko taką z faktycznie dużym wlotem, aby móc wrzucać składniki bez ich krojenia na milion kawałków. Tutaj bezapelacyjnie wygrywa wyciskarka 4Swiss – posiada wlot o szerokości 8×8 cm, co oznacza, że owoce i warzywa możemy wrzucać w całości. Hurom obiecuje wlot 12 cm, ale w praktyce na środku wlotu znajduje się wystający „bolec” i niestety, ale większość produktów i tak musimy kroić (nie wrzucimy np. gruszki w całości).
Krojenie produktów
Jak już przy krojeniu jesteśmy, to spotkało mnie miłe zaskoczenie od marki 4Swiss – w zestawie z wyciskarką otrzymujemy ceramiczny nóż do owoców i warzyw z osłoną na ostrze. Powiem szczerze, że dotychczas nie miałam aż tak ostrego noża jak ten, a dopiero podczas samego krojenia zdałam sobie sprawę, jak szybka i komfortowa może być ta czynność – także i za to duży plus!
Wyciskanie soku
Tutaj kolejny punkt dla wyciskarki 4Swiss – tempo wyciskania jest bardzo szybkie, a sam proces – niesamowicie wydajny. Na filmie możesz zobaczyć, że o ile podczas pracy z owocami wydajność obydwóch sprzętów wygląda na raczej wyrównaną, to w przypadku twardych warzyw (przepis numer 3) soku wyciśniętego za pomocą wyciskarki Hurom było o co najmniej o 1/3 mniej! Poza tym w tej wyciskarce wszystko trwało również zdecydowanie dłużej, a każdorazowe otwieranie i zamykanie pokrywy po włożeniu warzyw i owoców mnie osobiście mocno drażniło.
Akcesoria
Obydwóch producentów dodaje książkę z przepisami na soki, szczoteczkę do czyszczenia, pojemniki na sok i odpady oraz tłoczek, ale idąc dalej – wszystkiego mamy więcej od 4Swiss. W zestawie znajdują się aż 3 rodzaje sita (drobne – do każdego rodzaju owoców, grube – do warzyw i miękkich owoców – efekt musu i gładkie – do przygotowywania lodów), gdzie w Huromie już lodów nie zrobimy (tylko 2 sita w zestawie). 4Swiss dodatkowo dołącza nam jeszcze: stojak do suszenia urządzenia, sitko do odcedzania soku oraz koszyczek i ściereczkę do robienia… tofu, a więc naprawdę kompleksowo!
Podsumowując…
Wyciskarka to super sprawa dla każdego! Dla mnie szczególnie wartościowa pod kątem prawidłowego odżywiania mojej rodziny, a więc: zdrowie i nawodnienie dla mnie – mamy i kobiety w ciąży, maleństwa w brzuszku i naszego 3-latka, a także energia i regeneracja dla mojego męża 🙂 Soki to świetne uzupełnienie diety – owocu jako takiego nigdy nie udawało mi się zjeść w ilości 5 porcji dziennie, a teraz nie będzie to już przykra powinność 😉
Jeśli chodzi o sam wybór sprzętu, to zdecydowanie postawiłabym na wyciskarkę marki 4Swiss, tym bardziej, że aktualnie jest o aż 600 zł tańsza od swojej konkurentki. Najbardziej jednak przekonuje mnie do niej fakt całkowitego wyeliminowania krojenia – a skoro nie trzeba ani obierać ani kroić, to pozostaje tylko… wrzucanie i późniejsze mycie raptem trzech elementów. Na tyle jestem w stanie przystać 😉 Do tego większa wydajność = większa oszczędność pieniędzy i więcej wartości w przygotowanym soku.
W związku z tym podjęłam decyzję, że to właśnie ona na stałe zagości w naszej kuchni 🙂 Jestem przekonana, że nie będzie to kolejny sprzęt zajmujący miejsce bez sensu, no i teraz już będę mogła ze spokojem ducha pożegnać się ze starociami w szafie: zarówno sokowirówką, jak i manualną wyciskarką do cytrusów 🙂
A Ty, zastanawiałaś się nad zakupem takiego sprzętu dla swojej rodziny? A może masz już wyciskarkę i swoją własną opinię na jej temat? Jak myślisz, na co jeszcze warto zwrócić uwagę przed takim zakupem? Koniecznie daj znać w komentarzu!
Zdjęcia wykonał Łukasz Roszyk Photography. Gorąco zapraszam Cię na jego fanpage.
Źródło: 1/ P. Crocker – Wielka Księga Soków, Wyd. Laurum, Warszawa 2018, s. 1
SPODOBAŁ CI SIĘ TEN WPIS? BĘDZIE MI BARDZO MIŁO, JEŚLI:
- zostawisz pod nim komentarz
- polubisz mój fanpage na Facebooku, tak, żeby być na bieżąco z nowościami
- zaobserwujesz mój profil na Instagramie