Xiaomi Mi Robot Vacuum Cleaner – opinia po roku użytkowania

Właśnie minął rok, odkąd w naszym domu pojawił się robot sprzątający Xiaomi Mi Robot Vacuum Cleaner. W związku z tym, uznałam, że moment jest wprost idealny na stworzenie recenzji z użytkowania tego sprzętu. Pewnie wiesz, że miałam okazję testować również innego rodzaju roboty odkurzające – między innymi iRobot Roomba e5 oraz iRobot Roomba i7+. Nie zdziw się więc, jeśli będę nawiązywać do ich funkcjonalności oraz porównywać ze sobą.

Na wstępie chciałabym dodać, że ten artykuł nie jest sponsorowany przez markę Xiaomi. Robota zakupiłam sama i intensywnie użytkowałam przez miniony rok. Z uwagi na to, że jest to bardzo popularny sprzęt oraz jednocześnie niezbyt drogi, postanowiłam podzielić się z Tobą swoją opinią na jego temat.

Czy warto kupić robota sprzątającego?

Oczywiście, że TAK! Bez dwóch zdań! 🙂

Może zaczynam trochę od końca, ale robot odkurzający to naprawdę świetna sprawa. Steruję nim z poziomu aplikacji w telefonie (o tym będzie więcej później) i nie zawracam sobie głowy samodzielnym sprzątaniem podłogi.

Dotychczas korzystaliśmy z tradycyjnego odkurzacza (tyle, że na wodę) i samo zebranie się do odkurzania trwało wieki. Zajmował dużo miejsca, musiałam przygotować go do odkurzania, później się trochę zmachać odkurzając, a następnie wyczyścić, wysuszyć itp. Często zalegał w nim też Katarek Plus – czyli sprzęt do oczyszczania nosa naszych dzieci, więc przygotowanie odkurzacza do akcji naprawdę nie należało do najszybszych 😉

Szczerze? Nie chciałabym wrócić do czasów sprzed pojawienia się robota sprzątającego w naszym domu.

Zanim się na niego zdecydowaliśmy, najpierw zrobiłam porządny research w Internecie. Szukałam czegoś sprawdzonego, ale co jednocześnie nie będzie kosmicznie drogie. Ostatecznie stanęło właśnie na Xiaomi Mi Robot Vacuum Cleaner. Wówczas kosztował 1179,00 zł, obecnie można go dostać nawet za 100 zł mniej – najtańszej oferty szukam zawsze na Ceneo.

Aktualnie najniższą cenę tego sprzętu możesz sprawdzić klikając TUTAJ.

Plusy i minusy robota sprzątającego

PLUSY:

Cena – duża niższa niż w przypadku sprzętu marki iRobot,
Dokładność i wysoka siła ssania – robot świetnie sobie radzi na każdej powierzchni, płynnie wjeżdża z podłogi na dywan i odkurza naprawdę perfekcyjnie,
Inteligentne planowanie trasy – dzięki laserowemu systemowi skanowania pomieszczeń, robot idealnie planuje trasę sprzątania nie zapominając o trudno dostępnych miejscach,
Zdalna kontrola przez aplikację – możemy zlecić robotowi sprzątanie z dowolnego miejsca, śledzić cykle sprzątania w trybie rzeczywistym, wymusić czyszczenie strefowe czy odesłać do stacji dokującej. Aplikacja poinformuje nas też o tym, że robot skończył pracę, zaklinował się lub np. wciągnął jakiś przedmiot (poprzez powiadomienie push) oraz dostarczy informacji na temat stopnia zużycia części eksploatacyjnych.

W tym punkcie mogę jeszcze dodać, że szczotkę kątową zaleca się wymieniać po około 200 godzinach pracy, filtr po 150h, a szczotkę główną po 300h. Po roku czasu i codziennego użytkowania wymieniłam filtr i szczotkę kątową tylko raz, a szczotkę główną przyjdzie mi wymienić dopiero za około 88h.

PLUSY c.d.:

Pojemna bateria – to bardzo duży plus. Na jednym ładowaniu, robot jest w stanie spokojnie posprzątać całe mieszkanie i to kilka razy 🙂 Samodzielnie się ładuje, należy jedynie pamiętać o jego opróżnianiu z zebranego brudu (w przeciwieństwie do iRobota i7+),
Regulacja głośności i tempa sprzątania – mamy do wyboru kilka trybów czyszczenia: cichy, zrównoważony, turbo oraz pełną prędkość,
Funkcja „Znajdź mojego robota odkurzającego” – wystarczy jedno kliknięcie, a robot nas zawoła 🙂 Przydatne, jeśli masz duże mieszkanie albo zwyczajnie nie nadzorujesz jego pracy, a ten przypadkowo gdzieś się zaklinuje (historia zna takie przypadki),
Zdalne sterowanie – świetna opcja, jeśli masz do posprzątania konkretne miejsce (możesz wówczas użyć też opcji czyszczenia strefowego).

MINUSY

Robot nie posiada funkcji mopowania – początkowo ją rozważałam (wersja Roborock), ale w związku z tym, że każdorazowo musiałabym zwijać dywany przed myciem podłóg (a mam ich aż 3) uznałam, że nie będzie to często wykorzystywana przeze mnie funkcja.
Xiaomi potrafi być uparty – czasem na siłę próbuje przejechać przez różnego rodzaju elementy wyposażenia, jak np. nogi od krzesła obrotowego czy progi otwartej szafy typu komandor 🙂

Podsumowanie

Choć bardzo się starałam, to nie potrafiłam znaleźć więcej minusów tego sprzętu.

Uważam, że w tym wypadku stosunek jakości do ceny wypada naprawdę korzystnie i szczerze żałuję, że wcześniej nie miałam pojęcia z jak wielką wygodą wiąże się posiadanie robota sprzątającego.

Trudno mi porównywać go do innych robotów z jakimi miałam styczność – iRobot pewnie ma więcej funkcji i różnego rodzaju bajerów (np. sterowanie głosowe w i7+), ale sprowadzając się tylko do samego odkurzania, Xiaomi w niczym mu nie ustępuje! A jeśli masz w domu kruszące dzieci lub gubiące sierść zwierzęta to w ogóle bym się nie zastanawiała nad tym, czy robot sprzątający jest Ci niezbędny. Wierz mi – to potrzeba którą z całą pewnością masz, ale jeszcze o niej nie wiesz 🙂

Recenzowanego przeze mnie robota Xiaomi Mi Robot Vacuum Cleaner możesz kupić TUTAJ.

Koniecznie daj znać jak Ci się spodobała moja recenzja 🙂 Masz w domu podobnego pomocnika? Jak Ci się sprawdza, jakie jego funkcje są dla Ciebie najważniejsze? A może dopiero się przymierzasz do zakupu robota sprzątającego? Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoim doświadczeniem w komentarzu poniżej 🙂

Zdjęcia: More for Family Fotografia