fbpx
Mental Health

Netflix – co obejrzeć w sierpniu? (Dobry serial, ale jaki? 15#)

Wielkimi krokami zbliża się jesień, kiedy to coraz więcej czasu będziemy spędzać w domu, pod kołderką i z kubkiem rozgrzewającej herbaty. Przy tej okazji z całą pewnością przydatne będą świeże inspiracje filmowo-serialowe, a więc jak zawsze po odhaczeniu pięciu kolejnych pozycji na naszym Netflixowym koncie przychodzę tutaj z kolejnymi polecajkami. Jakie filmy i seriale Netflixa rządziły u nas w sierpniu? Czy w ogóle na urlopie i z dziećmi w domu (bo ich placówki też się urlopowały) zdążyliśmy cokolwiek obejrzeć?

Jak najbardziej tak! Dziś jednak dla odmiany więcej będzie filmów niż seriali, a to właśnie dlatego, że mieliśmy tego czasu we dwoje nieco więcej i mogliśmy sobie pozwolić na wygospodarowanie większej ilości czasu niż tylko na 40-minutowy odcinek 😉

 

Co obejrzeć na Netflixie? – sierpień 2021

Jestem Matką | I Am Mother

 

To film z pogranicza gatunków thriller / sci-fi – i choć niekoniecznie jestem fanką tego drugiego, to I Am Mother zdecydowanie przypadł mi do gustu! Historia jest głęboka i trzyma w napięciu przez cały czas. Nie ma tu miejsca na nudę i dłużyzny, a niepewność głównej bohaterki się naprawdę udziela.

Przed obejrzeniem filmu przeczytałam poradę, by zwracać uwagę na szczegóły – głównie daty i cyferki – i zdecydowanie mogę się pod nią podpisać. Tutaj absolutnie wszystko ma znaczenie. Im szybciej wychwycisz pewne zależności, tym lepszy odbiór filmu. Cieszy mnie, że zawsze filmy oglądamy we dwójkę, dzięki czemu możemy świetnie się w tej kwestii „wychwytywania” uzupełniać.

Z kolei już po obejrzeniu, polecam doczytać możliwe wyjaśnienia np. na Filmwebie. Zawsze tak robię, kiedy czuję niedosyt albo chciałabym poznać punkt widzenia innych 🙂

 

Zdjęcie: „I Am Mother” (Netflix)

 

 

Ania, nie Anna | Anne with an „E”

 

Do tego serialu zbierałam się długo, kuszona poleceniami różnych osób.

Jako, że to już 15# artykuł z cyklu „Dobry serial, ale jaki?”, prawdopodobnie zdążyłaś zauważyć, że największą miłością zdecydowanie darzę jednak seriale. Niestety (a może stety?), rzadko który kończy się na jednym sezonie, więc z racji ilości czasu jaki trzeba na skończenie jednej pozycji poświęcić, zwyczajnie nie jestem w stanie chłonąć jednego serialu za drugim. Staram się też przeplatać dłuższe seriale takimi właśnie jednosezonowymi, żeby nie wpadać z jednego „tasiemca” w kolejny.

Ania z Zielonego Wzgórza to wspomnienie moich czasów dzieciństwa. W artykule „Pożeraczka książek” opowiadałam kiedyś, jak to w czasach podstawówki z przyjaciółkami okupowałyśmy bibliotekę, w której wspólnie spędzałyśmy czas, spisywałyśmy własne historie, a po powrocie do domu każda z nas przepadała w perypetiach książkowych bohaterów.

 

Zdjęcie: „Anne with an „E”” (Netflix)

 

Wtedy miałam na własność chyba wszystkie części Ani. Trudno mi więc podsumować tę pozycję bez większego zagłębiania się, bo to jednak tematyka szczególnie bliska mojemu sercu.

Co na pewno warto wiedzieć, to że choć to w moim odczuciu naprawdę świetny serial, to został przez Netflixa opowiedziany w bardzo… realistyczny sposób. Sporo tu trudnych kwestii, czasem ogląda się go wręcz ze łzami w oczach, ze złością i smutkiem – oj, wiele emocji mi towarzyszyło przy jego oglądaniu. Z pewnością nie jest to żadna ckliwa opowiastka rodem z być może znanego Ci pozytywnego, kanadyjskiego filmu z połowy lat 80-tych.

Chyba najlepszym, co mogę napisać będzie rada: nie polecam podchodzić do tej pozycji jak do wiernej ekranizacji powieści, bo po prostu można się zawieść.

Serial jest świeży i ciekawy, ale też smutny. Osadzenie w nim takich wątków jak homoseksualizm, rasizm, niewolnictwo, podwójne standardy czy feminizm było świetną decyzją, natomiast raczej nie będzie to odpowiednia pozycja dla młodszych widzów. Nie mniej jednak, ja go bardzo mocno polecam 🙂

 


Przypominam, że jestem na Instagramie! @blondpanidomu – zapraszam do obserwacji 🙂


Co obejrzeć na Netflixie – kolejne polecenia:

Cząstki Kobiety | Pieces of a Woman

 

Choć „Cząstki kobiety” to film, który opowiada historię żałoby po śmierci dziecka, to nie rozbił mojego serca na cząstki. Szczerze mnie to zaskoczyło, bo po obejrzeniu zapowiedzi i przeczytaniu wielu recenzji spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Z całą pewnością jednak jest to dobry i mocny film. W sposób realistyczny pokazuje moment szczęśliwego porodu domowego, a także wszystko to, co dzieje się później.

Z pozycji osoby, która dwukrotnie doświadczyła utraty ciąży (i to na stosunkowo wczesnym etapie) nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić bólu kobiety, która straciła dziecko już po jego urodzeniu.

Vanessa Kirby (to aktorka, która grała Małgorzatę w The Crown!) była w swej roli absolutnie fantastyczna. Ból, apatia, zbłąkany wzrok, żałoba – te emocje aż od niej biją. W pełni wczuła się w tę rolę i nie wyszła z niej ani na moment. Co ciekawe: scena porodu – trwająca przez prawie 30 minut – została nagrana w jednym ujęciu, bez żadnych cięć.

Cały film oceniam naprawdę dobrze i zdecydowanie jest godny obejrzenia, natomiast czegoś mi w nim zabrakło.

Choć utożsamiłam się z nim w pełni, to na przykład nie mogłam zrozumieć, dlaczego główni bohaterowie po stracie dziecka (nie chcę spojlerować) stali się dla siebie… obcymi ludźmi. Do tego pewne poboczne wątki oceniłabym jako niezbyt potrzebne – wręcz przeszkadzające w odbiorze – ale poza tym? Majstersztyk. 

 

Zdjęcie: „Pieces of a Woman” (Netflix)

The Good Doctor

 

To chyba obecnie serial na topie obecnie, skuszona więc polecajkami naokoło, również postanowiłam pochylić się nad tą pozycją. Na początek zaliczyliśmy z K. mały fuckup, bo odpaliliśmy jako pierwszy… trzeci sezon 😉 Ja chyba oglądałabym dalej, gdyby nie trzeźwość umysłu mojego męża, że chyba coś jest nie tak i za dużo się dzieje jak na pilot 😉

The Good Doctor to serial, który opowiada o młodym i niezwykle uzdolnionym lekarzu w spektrum autyzmu.

Dodatkowo, ma on Zespół Sawanta, który polega na tym, że osoba z zaburzeniem jest przy tym wybitnie uzdolniona – co zazwyczaj jest połączone z doskonałą pamięcią. Świetnie ogląda się na ekranie momenty, kiedy główny bohater na coś wpada, albo do czegoś dochodzi i w sposób graficzny jest prezentowany cały przebieg jego myśli.

Jedyne, czego nie mogę pozbyć się z głowy to faktu, iż głównego bohatera chyba już na zawsze w pierwszej kolejności będę kojarzyć z przepełnioną psychozą rolą Normana w serialu Bates Motel. Swoją drogą to też świetny serial – szczerze polecam 🙂 Za to The Good Doctor to fajny serial, przyjemnie się go ogląda (choć bywają trudne momenty) i również mogę go polecić – ale gdybym miała wybierać, to zdecydowanie bardziej wolę Bates Motel 🙂

 

Zdjęcie: „The Good Doctor” (Netflix)

 

Kobieta w oknie | The Woman in the Window

 

Kobieta w oknie to thriller psychologiczny ze sporą dawką kryminału. Główną rolę psycholożki cierpiącej na agorafobię (lęk przestrzeni) gra tu Amy Adams – którą swoją drogą bardzo lubię – możesz ją też kojarzyć z serialu Sharp Objects. Tutaj świetnie spisała się w roli osoby na granicy poczytalności, jawy i rzeczywistości.

Szczególnie ciekawie pokazane zostały stany lękowe bohaterki i jej zmagania z depresją po niezwykle traumatycznych wydarzeniach. Podobały mi się też retrospekcje i sposób przedstawienia takich jej uczuć jak przerażenie, zagubienie czy próby pokonywania swoich własnych ograniczeń.

Film sam w sobie oceniam jako wciągający i przemawiający do wyobraźni. Niespodziewane zwroty akcji robią fajny klimat, ta izolacja i odosobnienie były niepokojące, ale wszystko składało się w naprawdę interesującą całość. Pozycja jak najbardziej godna uwagi.

 

Zdjęcie: „The Woman in the Window” (Netflix)

 

I to już wszystko co tym razem polecam obejrzeć na Netflixie! Daj znać, czy któraś z przedstawionych przeze mnie pozycji przypadła Ci do gustu 🙂

Jeśli Ci mało, to jeszcze sierpniu (31.08) na tej platformie wyląduje także 4. sezon Good Girls – pisałam o tym serialu w poprzednim wpisie z tego cyklu (TUTAJ). Niestety będzie to sezon finałowy – czy ktoś czeka na niego tak samo mocno jak ja? 🙂

 


Jeśli potrzebujesz więcej inspiracji, zerknij na inne polecane przeze mnie Najlepsze filmy i seriale na Netflixie – w ramach cyklu „Dobry serial, ale jaki?” powstało już 15# obszernych zestawień!



Zdjęcia: BPD Company


SPODOBAŁ CI SIĘ TEN WPIS? BĘDZIE MI BARDZO MIŁO, JEŚLI:

  • zostawisz pod nim komentarz,
  • polubisz mój fanpage na Facebooku,
  • zaobserwujesz mój profil na Instagramie.