Pierwszy rok życia Aleksa: 9 miesięcy
Aleks ma już 9,5 miesiąca. Kolejny miesiąc przyniósł kolejne, nowe umiejętności. Z naszego małego szkraba wyrósł już całkiem sprytny dzieciaczek, który umie samodzielnie wszędzie dotrzeć… Zwykle na czworaka (pędzi wręcz z prędkością światła 😉 ), ale umie też wstawać i zaczyna chodzić przy meblach. Interesuje go w zasadzie każda rzecz, która nie jest zabawką. Ostatnio hitem są szuflady w kuchni 😉 Pięknie już sam prosto siedzi. Spokojnie bawi się przedmiotami, w dowolny sposób przekłada je z ręki do ręki, umie uchwycić nawet drobne okruszki, które znajdzie na podłodze 😉 Zaczynamy też naszą przygodę z BLW. W ubiegłym tygodniu Aleks jadł sam kanapeczki z pastą z awokado z przepisu z książki Ala’Antkowe BLW. Podaję mu też do jedzenia potrawy złożone z całych kawałków albo np. chrupki kukurydziane czy sucharki bezpośrednio do rączki. Pięknie pije sam przez słomkę (podaję mu tylko wodę).
Nasz maluch to już całkiem poważna gadułka. Już od jakichś 3 miesięcy mówi „ta-ta”, ale na tym etapie sądzę, że już wie co to znaczy 😉 Tata jest fajny! Tata to zabawa i wygłupianki! 🙂 Niedawno zaczął też mówić „ma-ma” i też podejrzewam, że wie kto to mama, bo używa tego słowa zawsze wtedy, kiedy jest zmęczony, marudny, głodny albo zły i jest „mamammamamamama”. 😉 Bardzo często bawi się swoim głosem – krzyczy, śpiewa, sapie, stęka, piszczy. Czasem to co „mówi” brzmi jakby naprawdę mówił całe zdanie (o znaczeniu znanym tylko jemu samemu ;)) i jest to wręcz przekomiczne 😀
W czwartek Aleks był pierwszy raz u prawdziwego fryzjera! Strzygła go cudowna Pani Ewa z salonu Top Trendy. Wszystko trwało dosłownie kilka minut 🙂 Aleks w ogóle się nie bał, siedział zaciekawiony na moich kolanach i bawił się pędzelkiem 😉 Zmiana wizerunku była konieczna, bo grzywka wchodziła mu do oczu, a po bokach miał ogromniaste „pekaesy” 😉 Tak się prezentuje nasz dorosły chłopczyk przed i po zmianie. Moim zdaniem dorósł raptem w ciągu chwili… 😉
Ostatnio pogoda robi się coraz lepsza, to i więcej czasu spędzamy w plenerze 🙂 Aleks uwielbia huśtawki… 🙂 W spacerówce już nie siedzi spokojnie, cały czas za wszystkim biegnie wzrokiem do tego stopnia, że już nie ma czasu patrzeć na mamę… Kiedyś większość spaceru przesypiał, teraz już tak nie jest… 😉 Spacery są coraz bardziej aktywne. Za chwilę będę za nim gonić… 😉
Oczywiście jak zwykle nasz synek jest bardzo towarzyski, tutaj z ciocią Ulą i małym Frankiem 🙂 Odwiedzili nas dzisiaj… Chłopcy bawili się bardzo fajnie, Aleks jak zwykle przejął inicjatywę gospodarza czym troszkę przytłoczył naszego małego gościa, ale myślę, że chłopcy i tak się polubili 🙂