14 tydzień
Sporo się działo w ostatnim czasie, ale najważniejsza informacja to taka, że…
Będziemy mieli synka! 🙂
Czyli jednak Antoś, a nie Antosia. Tak naprawdę nadal jestem w trakcie forsowania tego imienia i nie poprzestanę dopóki nie wygram tej wojny z mężem. 😉
Chyba podświadomie cały czas czułam, że noszę pod sercem chłopczyka, bo jeszcze na kilka godzin przed poznaniem płci wpadłam w wir zakupów i oto co kupiłam:
Pierwsze zakupy realizowałam w Tesco, mamy 5 bodziaków z długim rękawkiem, 3 bodziaki z krótkim, jeden ze Snoopy’m (krótki rękawek i nogawki), rękawiczki-niedrapki, 5 śliniaczków i takie ala koszulki do karmienia, co by się nasz Antek nie pobrudził za bardzo (oczywiście jak już troszkę podrośnie). Ceny bardzo korzystne, naprawdę polecam.
Doktorek podczas badań prenatalnych (USG genetyczne + test PAPPA) dobrze nas zaopatrzył, czego wynik macie poniżej:
Dużo fajnych czasopism, broszurek, przydatnych ulotek (np. katalog wózków ze Smyka), próbki na odparzenia Nivea, próbki Ziaja (na rozstępy i żel do higieny intymnej), kawa Adamed (Mama Coffee), płyn do prania Lovela, naklejka na szybę w aucie Nestle i inne. Wkręciłam się też w zamawianie próbek przez internet, ale mało które firmy chcą je wysyłać.
A na koniec najpiękniejsze zdjęcie, przedstawiam Wam oficjalnie naszego chłopczyka 🙂
Ma już 14 tygodni i czuje się dobrze, wariuje u mamy w brzuszku i kręci się na wszystkie strony, nic więc dziwnego, że dręczy mnie tak liche samopoczucie. Jak nie mdłości i zawroty głowy to kręgosłup (wysiedzieć dłużej niż 10 minut nie ma szans), a jak chwilowo nic mi nie dolega to przypałęta się zapalenie pęcherza. Tak wiec ciąża dostarcza mi wielu rozrywek. 🙂 Ale i tak polecam! 🙂