Ile razy w życiu mój syn kogoś skrzywdzi?
Przychodzi taki moment kiedy zaczynasz zastanawiać się na przyszłością swojego dziecka. Pragniesz dla niego wszystkiego, co najwspanialsze, życzysz by nigdy nie spotkało go nic złego. Odganiasz od siebie wizje chorób, wojen czy kataklizmów. Ja za każdym razem, gdy słyszę o wypadku samochodowym drżę z przerażenia. Za każdym razem, gdy natrafiam na informację o tragedii z udziałem – nawet dorosłego – dziecka napływają mi łzy do oczu. Nie umiem przejść spokojnie choćby obok informacji o przekazaniu 1% podatku na malucha dotkniętego chorobą. Odkąd Aleks pojawił się na świecie mój pogląd na świat zmienił się diametralnie. Bogu dziękuję, że mój syn jest zdrowy, tak samo mocno dziękuję za to, że my, jego rodzice jesteśmy przy nim. Myślę sobie wówczas, że musimy żyć dla niego jak najdłużej, żeby wychować go na dobrego człowieka… Nie wyobrażam sobie innej możliwości i nawet nie chcę o tym myśleć.
Musimy żyć. Musimy być.
Pragnę z całego serca, żeby czuł, że ma w nas wsparcie. Że jesteśmy jego przyjaciółmi. Żeby czuł, że może nam powiedzieć o wszystkim. Żeby nigdy nie czuł się samotny. Ani gorszy.
Żeby wiedział, że nie można krzywdzić innych ludzi.
Żeby wiedział, że karma wraca.
Żeby okazywał szacunek innym. Żeby nigdy nie potraktował źle żadnej kobiety. Żeby nigdy żadnej nie zdradził. Żeby nigdy nie odszedł. Ani nie zostawił swojego dziecka. Żeby wychował swoje dzieci, tak jak ja pragnę wychować jego…na wspaniałego człowieka. Żeby był obecny w życiu swoich dzieci. Żeby płacił alimenty. Żeby nie cenił innych ludzi przez strach. Żeby nie kłamał, nie kradł, nikogo nie poniżał. Żeby były mu obce intrygi. Żeby nigdy nie próbował zrobić krzywdy sobie. Żeby nie spowodował wypadku po alkoholu. Żeby nie popełnił żadnego przestępstwa. Żeby nigdy nie odebrał życia innemu człowiekowi.
Żeby wiedział, że miłość i życie są bezcenne.
Dzieci nie rodzą się od razu dobre ani złe. To od rodziców zależy, jakim w przyszłości ich dziecko będzie człowiekiem. Postawy i zachowania najbliższych stanowią dla niego pierwsze wzorce, z których będzie czerpać w trakcie życia. Ja z całego serca wierzę, że dom pełen miłości jest w stanie zbudować prawidłowy kręgosłup moralny naszego syna i przede wszystkim tego jemu i nam życzę.
Ale mimo wszystko jestem realistką i zadaję sobie pytanie: ile razy w życiu kogoś skrzywdzi? I jak bardzo?