fbpx
Non classé

25 faktów z mojego życia

Choć już na blogu pojawiły się dwa wpisy z faktami o mnie, dotychczas były to bardziej dziwactwa i „guilty pleasures” (TU i TU), niż fakty pełną gębą. Dziś więc chciałabym uchylić Ci rąbka tajemnic z mojej przeszłości. Myślę, że o zdecydowanej większości nie miałaś pojęcia! Koniecznie daj znać, który punkt zadziwił Cię najbardziej 🙂 No to lecimy!

1. Na drugie imię mam Maria, a na trzecie z bierzmowania – Magdalena. Moje panieńskie nazwisko to Dobrowolska. Nigdy nie brałam pod uwagę przyjęcia po ślubie dwuczłonowego nazwiska. Wyobrażasz to sobie? W jakich formularzach to „Mirosława Dobrowolska-Trenerowska” by się zmieściło? I bez tego się w nich ledwo mieszczę.

2. Pochodzę z Bydgoszczy, gdzie przez 2 lata studiowałam dziennie Biotechnologię. Ostatecznie jednak przerwałam studia i skończyłam Technologię Żywności i Żywienia Człowieka w Poznaniu. Obroniłam zarówno tytuł inżyniera, jak i magistra.

3. Mam dość eklektyczne doświadczenia zawodowe. Pracowałam w sklepie z ubraniami (za szalone 1030 zł netto miesięcznie), potem jako kelnerka w różnych restauracjach, ale również w kinie, na basenie oraz na słuchawce. Moją pierwszą pracę biurową podjęłam niespełna 6 lat temu. Zajmowałam się zarówno administracją, kadrami, jak i księgowością. Ostatecznie wylądowałam w marketingu, jako content specialist (czyli, że tworzyłam treści).

4. Przeprowadziłam się do Poznania jako 20-latka, podejmując tę decyzję praktycznie z dnia na dzień. Moja mama cały czas powtarzała, że i tak pewnie po wakacjach wrócę w rodzinne strony i długo nie wierzyła w moje „wyprowadzam się na zawsze”. Szczegóły tej historii możesz poznać TUTAJ.

 

 

5. Mam o 2 lata młodszego brata oraz drugiego o ponad rok starszego, który zmarł jako siedmiomiesięczny bobas. W związku z tym niestety, ale nie było mi dane go poznać.

6. Moi rodzice rozstali się, kiedy miałam 12 lat. Później mieszkałam z mamą, bratem i… babcią od strony taty. To był bardzo dziwny i trudny układ, który zakończył się utratą przez nas mieszkania. Wszystko zabrał mój ojciec, a my po długim (zbyt długim) czasie odpuściliśmy tę walkę z wiatrakami. Od tej pory nie mam z nim żadnego kontaktu. Pewnego dnia może zbiorę się do tego, żeby ze szczegółami opisać tę historię.

7. Kiedyś planowałam, że będę mieć dwójkę dzieci. Koniecznie bliźniaki – Kamilę i Kamila. Napisałam nawet o nich „książkę” (przeczytaj więcej o tym TUTAJ).

8. Zawsze marzyłam o tym, żeby zostać pisarką. Książki pochłaniałam z prędkością światła i czasem się zastanawiam, czy jako nastolatka nie miałam większego zasobu słownictwa i swobody wypowiedzi niż obecnie.

 

 

9. W gimnazjum i liceum często eksperymentowałam z włosami. Miałam już na głowie wszystkie możliwe kolory. Mój naturalny to ciemny, mysi blond. Jednak od lat farbuję się na jasny i to w nim najlepiej się czuję.

10. Przez większość życia mogłam jeść, co chciałam i prowadzić niezbyt zdrowy tryb życia – a mimo to zawsze byłam bardzo szczupła. Wszystko zmieniło się po pierwszej ciąży. Albo to już kwestia wieku i metabolizm nie taki… 😉

11.  Jestem typową zodiakalną Panną. Mam praktyczne podejście do życia, działam efektywnie, ale często jestem też zbyt drobiazgowa.

12. Lubię porządek. W dzieciństwie moje rzeczy były zawsze ustawione jak na wystawie, wręcz od linijki. Zawsze potrafiłam bezbłędnie ocenić, czy ktoś cokolwiek ruszał lub przestawiał.

 

 

13. Przez większość życia nosiłam soczewki kontaktowe. W 2012 roku zdecydowałam się na laserową korekcję wzroku, miałam wtedy wadę -9,25 i -8,5 dioptrii. Obecnie cały czas funkcjonuję „bez niczego”, a bardzo słabe okulary zakładam jedynie do auta i kina.

14. Pierwsze dziecko urodziłam w 2015, a drugie w 2019 roku. Miałam wtedy odpowiednio 25 i 29 lat. Zawsze myślałam, że będę miała dzieci nieco szybciej.

15. Muszę przespać minimum 8 godzin ciągiem w nocy, bo inaczej jestem nie do życia. Zdecydowanie bardziej też wolę wstawać wcześnie rano, niż siedzieć do późna. W związku z tym, nigdy nie byłam na Pasterce i więcej niż raz zdarzyło mi się przespać powitanie Nowego Roku.

16. Nie mam ręki do kwiatów i nigdy nie miałam. Niby podlewam, nie przelewam, a i tak wszystkie umierają. Nawet kaktusy.

 

 

17. Nie oddycham przez nos. To kwestia przegrody albo zatok, wciąż nie wiem. Żeby się nie udusić, zawsze muszę mieć lekko rozchylone usta. Jest to seksowne do momentu, kiedy nie muszę czegoś zjeść.

18. W związku z tym, jedzenie z otwartymi ustami to coś, na co nie mogę nic poradzić. Wśród ludzi męczę się przy tym całym niemlaskaniu przeokrutnie.

19. Jak już jesteśmy przy temacie jedzenia, to właśnie ono było dla mnie zawsze na ostatnim miejscu. Mama wciskała mi kanapki do buzi podczas malowania rzęs, nawet jak byłam już na studiach. Teraz mój K. przejął tę rolę i wciąż mi każe coś zjeść (jakbym jakaś za chuda była, czy coś).

 

 

20. Już od najmłodszych lat wykazywałam spore zdolności przywódcze. Bez większych problemów radziłam sobie z wywieraniem wpływu na innych. Jako 3-latka potrafiłam uciec z koleżanką „na spacer” na pobliski targ, organizowałam wycieczki na cmentarz oraz nieformalne przyjęcia w okolicznym parku. Mogłabym wymieniać tak długo, ale nie chcę zdradzać wszystkiego… 😉

21. Kilkukrotnie zdarzyło mi się też przewidzieć przyszłość – i nie mam tu na myśli déja vu. Moja zdolność jasnowidzenia objawia się jedynie w poważnych sprawach. Przewidziałam śmierć mojego dziadka oraz wypadek mojego brata i jeszcze parę innych rzeczy.

 

 

22. Ważną rolę w moim życiu pełnią zapachy. Najbardziej chyba kocham ten świeżo wypranej i wysuszonej na słońcu pościeli. To właśnie dla niego mogłabym ją zmieniać codziennie, gdyby nie fakt, że nie nadążyłaby wysychać. W ogóle pewne określone zapachy kojarzą mi się z momentami w moim życiu, podobnie zresztą jak piosenki.

23. Nigdy nie nadążałam za modą i nie mam tutaj na myśli jedynie ubrań. Dopiero, co ze 3 lata temu zrobiłam remont salonu i zmieniłam wszystkie meble na „eleganckie” czarne, a w międzyczasie okazało się, że najbardziej instagramowy kolor mebli i dodatków to wszechobecna biel. Z kolei mebli w tym kolorze pozbyłam się w tym czasie, kiedy kupiliśmy nowe. Na dodatek K. tak długo przykręcał szafkę pod telewizor do ściany, że już wtedy zapowiedział, że absolutnie NIGDY nie wymienimy jej na nową.

 

 

24. Mojej mamie zawsze zaczynało bić szybciej serce, kiedy słyszała ode mnie nieśmiertelne „Mam pomysł!”. O tak, pomysłów przez te wszystkie lata mojego życia miałam naprawdę wiele. Poza tym, że byłam w gorącej wodzie kąpana, to niektóre z nich były całkiem niezłe. Co prawda nie ten, w którym uczyłam się grać na gitarze basowej. I nie ten z rudym kolorem włosów. I kolczykiem w nosie. Ale kilka na pewno mi wyszło…

25. Nie lubię sprzątać, ale bałaganu szczerze nie znoszę! Więc sprzątam właściwie cały czas, choć właściwie nie wiem po co – bo przy dzieciach to i tak jak mycie zębów przed zjedzeniem czekolady 😉 Czasem, kiedy już nie mogę patrzeć na cały ten rozgardiasz naokoło, po prostu wychodzę z domu.

 

I to już koniec! 🙂 Jak Ci się podobały nowe fakty z mojego życia? Z którymi możesz się utożsamić?

 


Zdjęcia: More for Family Fotografia


SPODOBAŁ CI SIĘ TEN WPIS? BĘDZIE MI BARDZO MIŁO, JEŚLI:
  • zostawisz pod nim komentarz
  • polubisz mój fanpage na Facebooku, tak, żeby być na bieżąco z nowościami
  • zaobserwujesz mój profil na Instagramie