fbpx
Dziecięcy Świat

Co zrobić z dzieckiem w czasie wakacji, kiedy rodzic pracuje?

Pomimo, że z tematem planowania i ogarniania rzeczywistości jestem całkiem za pan brat to i tak za każdym razem wzdrygam się na zwrot „Wszystko jest kwestią organizacji”. No bo przecież jasna sprawa, że nie wszystko i nie zawsze, a sytuacja każdej z nas z pewnością się od siebie różni. Nie uważam więc, że wszystko da się ogarnąć, jeśli się tego chce. Owszem, zdecydowanie bardziej warto być nastawionym na działanie niż czekać na gwiazdkę z nieba, ale hello! Istnieją rzeczy, na które nie mamy żadnego wpływu – i nic w tym wstydliwego. Dziś na tapet z pełną świadomością biorę temat pt. „Co zrobić z dzieckiem w czasie wakacji” – który ugryzłam po raz pierwszy nie tak dawno temu w tym poście na moim fanapage’u i wydaje mi się, że totalnie go wówczas nie wyczerpałam.

Za to wywołał on sporą burzę w komentarzach 😉

Nic tak nie wzmaga matek do walki ze sobą, jak sprzeczne opinie innych dotyczące ich dzieci. Od razu powiem, że absolutnie nie to jest celem dzisiejszego wpisu! Uznałam jednak, że warto ten temat przegadać bez większego emocjonowania się i podzielić doświadczeniem.

Sama chętnie dowiem się, jak radzą sobie rodzice dzieci w wieku szkolnym – bo choć to jeszcze przed nami, to wiem, że wiele czytelniczek bloga posiada pociechy starsze od moich.

 

Co zrobić z dzieckiem w czasie wakacji, kiedy rodzic pracuje

Wszystko da się ogarnąć? Pracujący rodzice vs. dzieci w czasie wakacji

 

Zaczęłam głębiej zastanawiać się nad tym tematem, kiedy nas wszystkich zastały wakacje. Wiele placówek – nie tylko tych szkolnych – niestety w różnym zakresie zamyka się w tym czasie. I o ile są to dwa tygodnie, to większego problemu nie ma, o tyle, jeśli jest to zamknięcie na dłuższy okres czasu, to już się pojawia, i to duży.

Od razu powiem, że nie wypowiadam się w imieniu rodziców dzieci w wieku szkolnym, bo mam świadomość, że zdalne nauczanie w minionym roku to była dla Was droga przez mękę – bez dwóch zdań!

Nie lubię też porównywać się do tych, co mają gorzej, więc pozwólcie, że wypowiem się o tym ze swojej perspektywy – jako mama 6-latka uczęszczającego na co dzień do przedszkola i 2,5-latki – do żłobka. Za mną rozpoczęcie prowadzenia firmy w czasie pandemii, dwukrotne zamknięcie placówek i różnego rodzaju kwarantanny – sporo tego było, przyznaję. Nie ukrywam też, że okres wakacyjny trochę zasiał we mnie też taką myśl, że całe te wakacje to właściwie mogłyby być odwołane 😉

 

 

Co zrobić z dzieckiem w wakacje?

 

Oczywiście absolutnie nie neguję tego, że zarówno dzieciom należy się chwila oddechu, jak i pracownikom tym instytucji – którzy przecież też mają swoje rodziny.  

ALE! (bo zawsze jakieś musi być), jeśli chodzi o dzieci – to kiedy ktoś ma wybór co do posyłania (lub nie) i alternatywną formę opieki dla swojego dziecka to jasne! Jednak w takich sytuacjach zwykle jak bumerang powraca oskarżenie choćby z nie tak dalekich „czasów pandemii”, że „po co sobie robili dzieci, skoro nie chcą się nimi zajmować”. Powiedzmy więc sobie jedno, raz na zawsze: DAJCIE NAM ŻYĆ!

No bo serio nie rozumiem, dlaczego współczesna matka musi się ciągle ze wszystkiego tłumaczyć… Tym razem uznam to za próbę mojego wytłumaczenia, a nie tłumaczenia się. No bo słuchajcie, eureka! Tu wcale nie chodzi o konieczność spędzania czasu ze swoimi dziećmi, a brak możliwości łączenia pracy ze sprawowaniem całodniowej opieki nad nimi!

Tym bardziej, że wiele z nas często ma więcej niż jedno dziecko, i to w różnych placówkach – kiedy czas ich urlopowania się nie nakłada, pojawia się spory problem. Z zasady, funkcjonowanie tego typu miejsc ma wspierać pracujących rodziców, więc zastanawia mnie system organizacji, który zakłada dłuższe niż dwutygodniowe przerwy w działaniu. Pół biedy, jeśli przerwa jest krótka, a opłaty za ten czas niepobierane. Rzeczywistość jednak często jest zgoła inna.

Oczywiście, że dzieciom należą się wakacyjne wyjazdy (czy choćby przerwa od placówki), ale powiem szczerze, że dla nas urlop w okresie letnim to udręka – najwyższe ceny, tłumy wszędzie i upały, w których nie ma się ochoty na nic. Znacznie bardziej wolę takie wakacje późną wiosną czy wczesną jesienią. A przede wszystkim, by nikt nie narzucał mi kiedy mam je spędzać.

Jedyny argument jaki przemawia do mnie za sensem tego działania to konieczność urlopu dla nauczycieli i innych pracowników placówek – ale chyba można to jakoś „ogarnąć” bez dezorganizacji życia zawodowego rodziców? Myślę sobie, że w wielu różnych branżach na całym świecie ludzie też chodzą na urlopy i po prostu je planują w systemie wymiennym, a nie zamykają firmy, by pójść na nie wszyscy na raz 😉

Założę się też, że pracownicy instytucji sprawujących opiekę nad naszymi dziećmi również chcieliby, by termin ich urlopu w wakacje nie był im narzucany. Gdzie więc leży problem? I skąd wynikają różnice w podejściu różnych placówek? Dlaczego jedne są czynne przez cały rok, a jeszcze inne zamykają się na miesiąc i dłużej?

 

 

Co zrobić z dzieckiem w czasie wakacji, kiedy rodzic pracuje?

Jak to będzie u nas?

 

U nas to w tym roku miesiąc zamkniętego przedszkola Aleksa i niespełna 3 tygodnie żłobka Oliwki. Na całe szczęście terminy pokrywają się 🙂 Część tego czasu spędzimy na wyjeździe, a pozostałą – w szczególności, jeśli chodzi o Aleksa – możemy liczyć na pomoc (pracujących!) dziadków naszych dzieci. Ten rok mamy całkiem ogarnięty pod tym względem i póki co nie szykują mi się wówczas żadne grubsze projekty (poza jednym takim meeega, ale to jeszcze w lipcu!) – więc jestem spokojna o ten czas.
i
Oczywiście mam świadomość, że za jakiś czas będzie tylko gorzej z tym organizowaniem się w okresie letnim. Ciekawa jestem, co się robi z (BTW. wciąż przecież małymi!) dziećmi w wieku szkolnym? To przecież lekko ponad 2 miesiące wakacji! :O Co więc zrobić z dzieckiem w wakacje, kiedy rodzic pracuje? Mam na to kilka pomysłów.
i

Jak zapewnić dzieciom opiekę w czasie wakacji?

i
W grę wchodzić może na przykład:
i
  • dyżur wakacyjny w innej placówce,
  • urlop zamienny rodziców,
  • pobyt u dziadków,
  • wynajęcie opiekunki,
  • wsparcie sąsiadów/przyjaciół,
  • półkolonie/kolonie (jeśli to starsze dzieci),
  • zajęcia dodatkowe,
  • świetlica szkolna,

i

A Ty, jaki masz stosunek do przerw w funkcjonowaniu placówki, do której uczęszcza Twoje dziecko?  Jak długie są to przerwy u Was?  I co najważniejsze – jak sobie radzisz ze zorganizowaniem opieki w okresie wakacyjnym?

i


W tym okresie szczególnie pomocne mogą być dla Ciebie moje sprawdzone sposoby na zarządzanie czasem i sobą w czasie. Przeczytaj nowy wpis  ➡️ Czas przelatuje Ci przez palce? Poznaj 9 moich pomysłów na organizację, dzięki którym go odzyskasz ❤️



Zdjęcia: More for Family Fotografia


SPODOBAŁ CI SIĘ TEN WPIS? BĘDZIE MI BARDZO MIŁO, JEŚLI:
  • zostawisz pod nim komentarz,
  • polubisz mój fanpage na Facebooku,
  • zaobserwujesz mój profil na Instagramie.