fbpx
Projekty,  Styl życia

See Bloggers vs Blog Conference Poznań

W ubiegły weekend miałam przyjemność gościć podczas V edycji festiwalu See Bloggers – największego wydarzenia dla twórców internetowych w Polsce. Podobnie jak w przypadku Blog Conference Poznań, w którym uczestniczyłam dwa miesiące wcześniej, był to mój pierwszy raz na tego typu evencie. O tym, jak mi się na BCP podobało, czego się nauczyłam i co wyniosłam pisałam w majowej relacji, ale tym razem postanowiłam na tego typu formie nie poprzestać. Myślę, że łatwiej pójdzie mi porównanie obydwóch wydarzeń ze sobą.

IMG_20170722_084757_269

 i
Wydarzenie od strony technicznej

Tutaj tylko niewiele łączy ze sobą BCP i SB. Łączy z pewnością poziom lokalizacji, w jakich odbywały się te eventy. BCP na Targach Międzynarodowych w Poznaniu, a SB w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym w Gdyni.

Dzieli jednak całkiem sporo:

 

Ogrom imprezy

Na BCP były przewidziane miejsca dla 1000 uczestników, na SB dla aż 1700! Czy to dobrze, czy nie – trudno ocenić. Z jednej strony bardzo fajnie, że tak duże eventy otworzyły się również na nowych twórców i mniejsze blogi miały możliwość wziąć w nich udział, jednak z drugiej strony chcąc nie chcąc spada wówczas prestiż takiej imprezy.

Przykładowo: kiedy dowiedziałam się, że udało mi się dostać na SB skakałam pod sufit! Emocje jednak nieco opadły, kiedy okazało się, że również dużo mniejsze blogi od mojego się dostały.

 

Stoiska sponsorów

Na BCP było ich raptem kilka, za to ich ilość (i jakość!) na SB przeszła moje oczekiwania! Sponsorzy byli bardzo fajni, było ich dużo, wszyscy przygotowali dla nas konkursy i możliwość przeżycia czegoś fajnego. Na mnie największe wrażenie zrobiło stoisko Play, które wystawiło się z okularami wirtualnej rzeczywistości. Niesamowite emocje gwarantowane!

IMG_20170722_134530_989

 i
Gastronomia

Niestety BCP wypada bardzo blado przy SB. Podczas BCP naprawdę był duży problem ze zjedzeniem obiadu podczas przerwy. W głównej strefie były sprzedawane tylko kawa i kanapki, a na 1000 (!) osób była dostępna tylko jedna targowa restauracja, która nie nadążała z obsługą gości. Na szczęście dla mnie, większa część osób ulotniła się do (wcale nie pobliskich) knajpek w okolicach centrum miasta, więc ostatecznie udało mi się ten (wcale nie tani, no ale wyboru nie było) obiad zjeść.

See Bloggers bardzo pozytywnie mnie w tej kwestii zaskoczyło! Naprawdę nie trzeba było się ruszać, żeby zjeść coś dobrego. Na stoiskach i w strefie spotkań były dostępne przekąski, lody, napoje (boska kawa z ekspresu Siemens), a niedzielne śniadanie przygotowane przez OSM Łowicz było naprawdę śniadaniem marzeń! 🙂 Gdyby jednak komuś było mało, na terenie Parku były dostępne food trucki. Nikt głodny z pewnością nie chodził. 😉

IMG_20170722_103237_439

 i
Blogerzy dla blogerów czyli meritum sprawy

O ile na obydwóch eventach sercem imprezy była scena główna, o tyle jej nie mniej ważnym dopełnieniem były kameralne warsztaty. Zupełnie inaczej przebiegały zapisy: o ile na SB szybciej i wygodniej (na wszystkie warsztaty można było zapisać się jednego dnia, o jednej godzinie), o tyle na BCP sprawiedliwiej. Może trwało to znacznie dłużej (jednego dnia odbywały się zapisy na max. 3 warsztaty, o różnych godzinach), ale co bardzo ważne: każdy miał szansę.

Podczas BCP brałam udział aż w 6 warsztatach: Własna marka (Black Dresses), Jak zarabiać na blogu (Piotr Kostecki, Bartek Popiel, Łukasz Przechodzeń, Waldemar Florkowski), FOTO (Jest Rudo), Co to jest to całe SEO (Jestem interaktywna), Jak angażować odbiorców na Facebooku (Blog Ojciec) i Co warto wiedzieć o prawie autorskim (Wojciech Wawrzak). Po tamtym weekendzie wróciłam do domu napompowana pomysłami, chęcią i motywacją do działania! Długo próbowałam posegregować sobie w głowo nowo nabytą wiedzę. Wszystko było dla mnie nowe, fascynujące, a warsztaty mogłam „przełożyć na swoje”.

Propozycja See Bloggers była inna. Albo ja już na innym etapie mojej blogowej przygody. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Wiedziałam więcej, to i oczekiwałam więcej. Niestety już na wstępie spotkało mnie gorzkie rozczarowanie bo… zapomniałam o zapisach na warsztaty! Jak wspomniałam wyżej, była tylko jedna szansa, by zapisać się na wszystko, jedna godzina – 20:00. Siedziałam w domu, przed komputerem. Zorientowałam się o 20:40, ale było już po zawodach. Byłam na siebie wściekła i zastanawiałam się, czy w takim razie jest sens do Gdyni w ogóle jechać.

 

Było warto?

Pojechałam i nie żałowałam. Przede wszystkim, wyjazd był dla mnie pierwszym na aż dwie noce, bez męża i dziecka! Uciekłam z domu! I choć przez tydzień czasu biłam się z myślami czy dobrze robię, dręczyły mnie wyrzuty sumienia, to w końcu powiedziałam sobie: STOP! i zaczęłam się prawdziwie cieszyć tym wyjazdem. Piątek upłynął mi przy na cudownej wymianie blogowo-macierzyńskich doświadczeń z Marheri Crafts, na totalnym luzie (i przy butelce wina). Jeśli szukacie prostych i ciekawych rozwiązań DIY, to gorąco zapraszam Was na jej bloga, który jest zbiorem inspiracji wnętrzarskich, okraszonych szczyptą macierzyństwa.

IMG_20170722_094547_732

W sobotę i niedzielę okupowałam scenę główną SB. Miałam okazję posłuchać następujących prelekcji:

  • Piszę co dwa dni i co z tego wynika. Czego dowiedziałem się o sobie, świecie i hackerach (Piotr Bucki)
  • Wywiady inne niż wszystkie (Łukasz Jakóbiak)
  • Czy sukces musi być za wszelką cenę? O tym, czego nie dostrzegają ludzie obserwujący Instagram (Agata Jankowiak + What Anna Wears)
  • Jak pewność siebie buduje pewność efektu (Ania Zając + Maja Sablewska)
  • Czystość reklamowa w blogosferze (Fashionelka, Radzka, Mr Vintage, Style Digger)
  • Czego nie usłyszysz na YouTube? Czyli know-how pierwszej „milionerki” polskiego YouTube (Maciej Budzich, Red Lipstick Monster)
  • Na czym budować swoją popularność? Czy w dzisiejszych czasach zostaje nam już tylko kontrowersja? (Bakusiowo, Andziaks, Martin Stankiewicz, Agnieszka Jastrzębska, Magda Grzebyk, BrandBuddies)

IMG_20170723_122444_696 (1)

Początkowo uważałam, że wszystko to już wiem, bo bądź co bądź stykam się z tym mniej lub bardziej na co dzień. Sądziłam, że nic nie wyniosę z prelekcji, które zupełnie nie dotyczyły tematyki prowadzonego przeze mnie bloga (tej parentingowej). Nic bardziej mylnego! Potrzebowałam tygodnia, by poukładać sobie co nieco w głowie i stwierdzić, że jednak sporo udało mi się wynieść z wystąpień niesamowitych prelegentów. Zawarłam nowe, wartościowe znajomości i choć zupełnie nie wypoczęłam (nie, ani trochę! te dwie zarwane nocki odsypiam do dziś!), to całkowicie oderwałam się od codziennych obowiązków. Pomimo, że byłam wśród tylu ludzi, miałam też czas pobyć sama ze sobą, tam w środku.

IMG_20170723_104909_530

Że warto brać udział w tego typu eventach, utwierdziłam się po raz kolejny. Który lepszy? Obydwa są szalenie wartościowe i każdy z uczestników z całą pewnością znalazł w nich coś dla siebie. Ja, jeśli będę miała jeszcze ku temu okazję, bardzo chętnie będę gościć podczas Blog Conference Poznań i See Bloggers 2018! 🙂

IMG_20170723_105108_675